Lewis Hamilton mógł mieć pole position. Spore rozczarowanie w Mercedesie

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton

Wypadek Sergio Pereza w końcówce kwalifikacji F1 do GP Holandii przerwał okrążenia kwalifikacyjne kierowców Mercedesa. Zdaniem Toto Wolffa, Lewis Hamilton w ten sposób stracił pole position na torze w Zandvoort.

- Byliśmy minimalnie przed Verstappenem i Leclercem. Lewis był na drodze po pole position. Oczywiście wszystko potoczyło się inaczej - ocenił Toto Wolff w Sky Sports po zakończeniu kwalifikacji Formuły 1 do GP Holandii. Zwycięstwo odniósł w nich Max Verstappen, minimalnie wyprzedzając Charlesa Leclerca i Carlosa Sainza.

Wspomniana trójka ukończyła swoje okrążenia, zanim doszło do przygody Sergio Pereza, który wypadł z toru i sprowokował żółte flagi w końcówce Q3. - Musisz wybrać. Możesz przegrać pole position o kilka setnych sekundy, gdy wyjeżdżasz jako pierwszy, albo zaryzykować późniejszy wyjazd na tor, ale wtedy zależysz od innych kierowców - dodał szef Mercedesa.

Lewis Hamilton w tej sytuacji uzyskał czwarty wynik, a George Russell był szósty. Lider Mercedesa powątpiewa jednak w to, czy mógł wywalczyć pole position w GP Holandii. - Gdyby nie żółte flagi, to może walczylibyśmy o pierwszy rząd. To jest pozytywne. Gdyby nasze tempo wyścigowe było równie dobre, to byłaby niesamowita wiadomość - stwierdził 37-latek w telewizyjnym wywiadzie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tenisiści czy piłkarze? Jest forma!

- Prognoza, że mogliśmy mieć pole position, jest bardzo optymistyczna. Myślę, że Red Bull był jednak za szybki dla nas. Pierwszy rząd startowy był jednak realny - dodał siedmiokrotny mistrz świata F1.

Toto Wolff w rozmowie z dziennikarzami zapowiedział, że jego zespół "chce więcej". Jednak biorąc pod uwagę układ toru w Zandvoort, na którym wyprzedzanie jest niezwykle trudne, niemieckiej ekipie trudno będzie walczyć o zwycięstwo w niedzielę. - Będę naciskał tak mocno, jak tylko mogę, aby stanąć na podium - zapowiedział Hamilton.

Zdaniem Russella, Mercedes może w niedzielę rzucić wyzwanie duetowi Ferrari i powalczyć o podwójne podium. - Max jest za szybki dla nas. Naszym rywalem w tej chwili jest Ferrari. Z nimi toczymy bitwę - ocenił 24-latek.

Czytaj także:
McLaren wygrał walkę o wielki talent. Czy Oscar Piastri podbije F1?
Red Bull skreślił Micka Schumachera. Formuła 1 bez syna legendy?

Komentarze (6)
avatar
Tańczący z łopatą
5.09.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Najpierw Latifi z Masim, teraz Perez. Fajnie się bawią w FIA :D :D :D P.S. Ej DragonEnterQt/rafał77/Vijderst/CR8/Norat - Krzysztof 66? Buhahahahaahahahahah kreatywność widzę godna podziwu :D 
avatar
Krzysztof 66
4.09.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ten Toto chyba oglãda wyścigi z innych kamer sam tęczowy rasista wyznał,że może pierwszy rzãd?!byłby!! 
avatar
PYRAK
4.09.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No to " polecial " . 
avatar
Vijderst
4.09.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Tak, oczywiście hahahaha! Wyznawca tęczowego rasizmu jechał od razu po PP. Co za ślepy fanatyk hamstera. Zapewne po wyścigu ten ziemniak stwierdzi że hamster mógł wygrać wyścig, tylko za bardzo Czytaj całość
avatar
X_man
3.09.2022
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
Toto, tylko Pole? Od razu zwycięstwo w wyścigu, ba mistrzostwo!