W ostatnich miesiącach sporo mówi się o fanach Maxa Verstappena, ale niestety często w negatywnym kontekście. Rosnąca popularność Holendra w kraju sprawiła, że jest on traktowany niczym bohater narodowy. Na każdy wyścig Formuły 1 udaje się z kolei grupa kilkudziesięciu tysięcy Holendrów, która nie zawsze zachowuje się w sposób odpowiedni.
Chociażby przy okazji rund F1 w Austrii i na Węgrzech pijani kibice aktualnego mistrza świata mieli atakować fanów Lewisa Hamiltona, na trybunach dochodziło do palenia gadżetów Brytyjczyka, jak i nagabywania niewinnych kobiet. Z kolei ostatnie GP Holandii stało pod znakiem odpalanych rac, które były rzucane na tor, co wymusiło nawet przerwanie kwalifikacji.
Natomiast przy okazji GP Włoch doszło do zatrzymania kibiców, którzy zaczęli budować nielegalną trybunę na torze Monza - poinformowała "La Gazetta dello Sport".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tenisiści czy piłkarze? Jest forma!
Z informacji włoskiego dziennika wynika, że grupa ok. 80 osób z Holandii przybyła na GP Włoch z zamiarem stworzenia dla siebie "prywatnej" trybuny. W tym celu przygotowali oni kilka ton materiałów, w tym pręty zbrojeniowe, rusztowania i metalowe rury. Fani Verstappena chcieli stworzyć nowa konstrukcję na wolnym terenie w pobliżu pierwszego zakrętu na torze Monza.
Interwencja policji doprowadziła do wstrzymania nielegalnej budowy, a następnie rozebrania stworzonej już częściowo konstrukcji. Funkcjonariusze zidentyfikowali już "budowniczych" trybuny. Część z zatrzymanych osób była pijana.
Jak przekazała "La Gazetta dello Sport", okolice pierwszego zakrętu zostały już wysprzątane i po materiałach przywiezionych przez Holendrów nie ma ani śladu. Na Monzie pojawiły się ciężarówki, które wywiozły pręty, rusztowania i inne elementy poza teren toru.
Nawet jeśli Holendrom nie udał się plan zbudowania trybuny, a część z 80-osobowej grupy nie zobaczy na własne oczy GP Włoch, pocieszeniem dla nich może być fakt, że kierowca Red Bull Racing pewnie zmierza po drugi tytuł mistrza świata F1 w karierze. Verstappen wygrał już w tym roku dziesięć wyścigów i jeszcze w październiku może zapewnić sobie obronę mistrzowskiej korony.
Czytaj także:
Zaskakujący obrót spraw. Utalentowany 19-latek dostanie szansę w F1?
Zmiana szefa w Ferrari? W padoku huczy od plotek