Wybuchł potężny skandal. Problemy Maxa Verstappena

Katarzyna Łapczyńska 20 Września 2022, 12:03

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen

• Red Bull uruchomił "plan B". Transfer kierowcy w F1 o krok

Holandią wstrząsnął jednak potężny skandal, bo w zeszłym tygodniu biuro i dom van Eerda zostały przeszukane przez służby. Jak ujawnił dziennik "Eindhoven News", śledztwo dotyczy prania brudnych pieniędzy na dużą skalę.

Przez lata van Eerd miał legalizować brudne pieniądze poprzez podejrzane transakcje finansowe, w tym sponsoring i udział w wyścigach samochodowych. Istnieją zatem podstawy, by sądzić, że kontrakt sponsorski Verstappena i Jumbo był opłacany z nielegalnych środków.

Jak obóz Verstappena reaguje na aferę? - Należy zachować ostrożność - powiedział gazecie "Algemeen Dagblad" Raymond Vermeulen, menedżer kierowcy Red Bull Racing.

- Czekamy, aż wszystkie fakty pojawią się na stole. Skontaktowaliśmy się już z Jumbo w tej sprawie, ale póki co nasze relacje sponsorskie i marketingowe pozostaną takie same jak wcześniej - dodał.

Menedżer Verstappena podkreślił, że kierowcę łączy kontrakt sponsorski z Jumbo i nie ma powiązań z van Eerdem. - My mamy umowę z siecią sklepów, a nie z panem van Eerdem. Jumbo nie jest objęte śledztwem. To jest dość jasno określone przez służby. Dlatego bądźmy ostrożni we wszelkich sugestiach. Poczekajmy, aż wszystkie fakty ujrzą światło dzienne - zakończył Vermeulen.

Sieć Jumbo działa na terenie Holandii i Belgii. Jest częścią prywatnego Van Eerd Group. Firma została założona już w roku 1921 jako hurtownia spożywcza, przy czym z czasem rozrosła się do miana sieci sklepów. Jej ekspansja zaczęła się w roku 1983, gdy rodzina van Eerdów nabyła od konkurencji placówkę Jumbo w Tilburgu.

Czytaj także:
Max Verstappen w Ferrari? Pierwsze rozmowy miały miejsce
Czy to nowy samochód Kubicy? Włosi podgrzewają emocje