Znana przyczyna śmierci Dietricha Mateschitza. Ujawnił ją dziennikarz

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Dietrich Mateschitz
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Dietrich Mateschitz

W sobotę wieczorem zmarł Dietrich Mateschitz - austriacki miliarder, który zbudował potęgę Red Bulla jako firmy produkującej napoje energetyczne i odnoszącej sukcesy w F1. Dziennikarz Roger Benoit poinformował o przyczynie śmierci 78-latka.

Dietrich Mateschitz zmarł w sobotę w wieku 78 lat. W oficjalnym komunikacie Red Bull Racing podkreślił, że austriacki biznesmen od dłuższego czasu walczył z chorobą. O tym fakcie w padoku Formuły 1 plotkowano od dłuższego czasu, bo Mateschitz przestał pojawiać się na wyścigach. Był nawet nieobecny na ostatnim GP Austrii, choć impreza rozgrywana była na należącym do niego torze - Red Bull Ringu.

Dziennikarz Roger Benoit ujawnił, że twórca potęgi "czerwonych byków" zmagał się z rakiem trzustki. Z tego też powodu właściciel Red Bull Racing i Alpha Tauri w ostatnich miesiącach nie czuł się na siłach, by pojawiać się w miejscach publicznych.

- Miałem to szczęście, że mogłem go zobaczyć przed kilkoma tygodniami i spędzić z nim nieco czasu. Ta nasza ostatnia wizyta... Rozmawialiśmy o rzeczach, które uczyniły ten dzień wyjątkowym. Teraz to spotkanie zyskało dla mnie na znaczeniu. Trudno mi zaakceptować wiadomość o jego śmierci. Zapamiętam go jako człowieka o łagodnym charakterze, który z miłością podchodził do ludzi. Nie szukał sławy - powiedział Max Verstappen w Sky Sports.

Gdyby nie Mateschitz, Holender najpewniej nie zaistniałby tak szybko w F1. Verstappen już jako nastolatek trafił do programu juniorskiego Red Bulla, a następnie bardzo szybko otrzymał szansę jazdy w królowej motorsportu. - Zapamiętam go jako osobę z niezwykłą pasją do sportu, wyścigów. Czy mamy w historii F1 kogoś, kto założyłby i utrzymywałby dwa zespoły? - zapytał 25-latek.

Max Verstappen zdobył dla Red Bulla dwa tytuły mistrzowskie w sezonach 2021-2022 i ma wszystko, by naznaczyć epokę w F1. Wcześniej "czerwone byki" na szczyt wyprowadził Sebastian Vettel, który z ekipą należącą do austriackiego miliardera świętował cztery tytuły mistrza świata. - Jestem w szoku - powiedział Vettel po informacji o śmierci założyciela Red Bulla.

- Dietrich był kimś bardzo wyjątkowym. Dokonywał rzeczy, które inni uważali za niemożliwe do zrealizowania. W tej chwili nie jestem w stanie podzielić się jakimiś wspomnieniami o nim. To naprawdę smutna wiadomość i chcę najpierw pomyśleć o Dietrichu w samotności - dodał czterokrotny mistrz świata F1.

Mateschitz z czasem zaczął też budować imperium Red Bulla w świecie piłki nożnej. Austriak kupił kluby piłkarskie SV Austria Salzburg i MetroStars, zmieniając ich nazwy na Red Bull Salzburg i New York Red Bulls. Natomiast w roku 2009 założył drużynę piłkarską RB Lipsk. Stał się też współwłaścicielem ekipy hokejowej, która obecnie występuje pod nazwą Red Bull Monachium.

Czytaj także:
Żądania Hamiltona dały efekt. F1 stworzy wyścigi wyłącznie dla kobiet
Brad Pitt gościem podczas GP USA. Amerykanin gwiazdą nowego filmu o F1

Źródło artykułu: