Sergio Perez znajdował się na drugim miejscu, a Charles Leclerc na trzecim w środkowej fazie GP Abu Zabi. Duet ten walczył o wicemistrzostwo świata Formuły 1 i taki rezultat dawał drugą pozycję w klasyfikacji Meksykaninowi. Red Bull Racing miał lepsze tempo, dlatego Ferrari postanowiło zaryzykować ze strategią. Leclerc odwiedził mechaników tylko raz, podczas gdy Perez dwukrotnie odbył pit-stop.
Na 33. okrążeniu Ferrari postanowiło oszukać Red Bulla i zasugerowało, że Leclerc może zjechać do alei serwisowej. - Pit-stop. Chyba że Perez zrobi na odwrót - usłyszał Leclerc, a komunikat sugerował, że Włosi też zamierzają skorzystać z dwóch postojów u mechaników.
Fałszywa wiadomość zadziałała, bo Red Bull natychmiast wezwał Pereza na pit-stop. - Ferrari przygotowywało się do podcięcia strategii Sergio, dlatego postanowiliśmy zareagować - wyjawił Christian Horner w Sky Sports.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesięwsporcie: nagranie wyświetlono ponad 2 mln razy. Co za gest!
Jednak Leclerc w telewizyjnym wywiadzie zdradził, że zachowanie zespołu było mistyfikacją. - To wszystko, co zrobiliśmy, było dokładnie tak, jak sobie to zaplanowaliśmy. Oszukaliśmy Red Bulla i sprawiliśmy, że myśleli, iż zjeżdżamy na drugi pit-stop. Wszystko wyszło idealnie. Jestem dumny z realizacji naszego planu - powiedział kierowca Ferrari.
Również Mattia Binotto pochwalił strategię zespołu, bo tylko w ten sposób Leclerc mógł ograć Pereza i sięgnąć po wicemistrzostwo świata. - Myślę, że ten fałszywy komunikat był fantastycznym ruchem. To świetnie zagrało dla zespołu. Stratedzy dobrze się spisali i cieszy, że udało nam się zaliczyć solidny weekend w Abu Zabi. Drugie miejsce w klasyfikacji kierowców i konstruktorów są zasłużone, bazując na osiągach w całym sezonie - stwierdził szef Ferrari.
Wcześniej ekipa z Maranello w sezonie 2022 popełniła kilka błędów strategicznych. To spotęgowało plotki o możliwym zwolnieniu Binotto. - Zmagaliśmy się z presją, bo pojawiły się różne spekulacje w ten weekend. Musieliśmy utrzymać drugie miejsce w klasyfikacji kierowców i konstruktorów. To się udało i jestem dumny z zespołu - podsumował Leclerc.
Czytaj także:
Verstappen nie pomógł Perezowi. "To nie byłoby uczciwe"
Najgorszy sezon Lewisa Hamiltona w karierze. Koniec zwycięskiej passy