Początek sezonu 2023 doprowadził do nerwowych ruchów w Mercedesie.
Toto Wolff ocenił, że model W14 "nie jest konkurencyjny", a Lewis Hamilton oskarżył ekipę o niesłuchanie jego opinii. Brytyjczyk zdradził, że od kilkunastu miesięcy miał kwestionować koncepcję, jaką Mercedes obrał przy budowie ubiegłorocznego modelu W13 i jego następcy.
W Brackley miały się już rozpocząć testy zupełnie nowej wersji bolidu, która ma bardziej przypominać konstrukcję Red Bull Racing. Równocześnie ostatnie GP Australii pokazało, że obecny samochód nie jest tak zły, jakby wynikało z wypowiedzi Hamiltona. Najlepszym dowodem na to może być fakt, iż 38-latek przez moment przewodził stawce Formuły 1 w Melbourne.
- Russell i Mercedes próbują trafić na pierwsze strony gazet z oskarżeniami pod adresem Red Bulla, że ten ukrywa swoje prawdziwe tempo. Mercedes chciał w tym roku walczyć o tytuł, a Hamilton chciałby być przed Russellem. Dlatego Lewis powiedział "mamy kryzys". Jednak moim zdaniem on od początku przesadza - powiedział motorsport.com Ernest Knoors, były inżynier Ferrari i BMW.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bus utknął w błocie, a wtedy piłkarze... Zobacz to sam!
Zdaniem Holendra, bardziej niepokojące jest to, że George Russell odpadł z walki o wygraną w GP Australii po awarii silnika. - To niepokojące, bo niezawodność była mocną stroną Mercedesa w ubiegłym sezonie. Praktycznie nie mieli awarii przez cały rok. Teraz mają maszynę, która się psuje. To może być większy powód do zmartwień niż ich tempo - ocenił.
Knoors podkreślił, że Mercedes będzie miał swoje momenty w sezonie 2023 i nie można wykluczyć, że powalczy o wygrane w wybranych wyścigach F1. - Będzie miał wzloty i upadki, tak samo jak Aston Martin. Tylko Red Bull jest dość stabilny, Ferrari też czekają lepsze i gorsze chwile. Wszystko będzie zależeć od danego toru, opon. Sądzę jednak, że Hamilton i Mercedes skończą sezon na drugim albo trzecim miejscu - podsumował ceniony inżynier.
Mercedes obecnie zajmuje trzecie miejsce w klasyfikacji konstruktorów F1. Niemiecki zespół zdobył 56 punktów, drugi Aston Martin - 65. Mistrzostwom przewodzi Red Bull Racing z 123 "oczkami" na koncie.
Czytaj także:
- Ojciec Verstappena znęcał się nad synem? Stanowcza odpowiedź Holendra
- Historia Kubicy ciekawsza niż Lewandowskiego. Czy powstanie serial o polskim kierowcy?