"Społeczność F1 chce przesłać swoje wsparcie do ludzi i społeczności dotkniętej ostatnimi wydarzeniami w regionie Emilia Romagna. Chcemy też oddać hołd pracy służb ratunkowych, które robią wszystko, co w ich mocy, aby pomóc potrzebującym" - przekazała Formuła 1 w oficjalnym oświadczeniu dotyczącym odwołania GP Emilia Romagna.
Po dyskusjach pomiędzy F1, przedstawicielami FIA oraz władzami lokalnymi podjęto decyzję, by nie kontynuować weekendu wyścigowego na torze Imola - wynika z komunikatu.
"Decyzja została podjęta, ponieważ nie jest możliwe bezpieczne zorganizowanie imprezy dla naszych kibiców, zespołów i naszego personelu, a biorąc pod uwagę sytuację, w jakiej znajdują się miasta regionu Emilia Romagna, jest to słuszne i odpowiedzialne działanie. Wywieranie dalszej presji na władze lokalne i służby ratownicze w tym trudnym czasie byłoby niewłaściwe" - dodano.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Zerwał pajęczynę. Tego gola można oglądać w kółko
- To wielka tragedia widzieć, co stało się z Imolą i regionem Emilia Romagna. To okolice, w których dorastałem, a moje myśli i modlitwy są z ofiarami powodzi, a także rodzinami dotkniętymi przez żywioł - powiedział Stefano Domenicali, szef F1.
- Chcę wyrazić moją wdzięczność i podziw dla niesamowitych służb ratowniczych, które niestrudzenie pracują, aby pomóc potrzebującym i w jakiś sposób starają się załagodzić sytuację. Są bohaterami i całe Włochy są z nich dumne. Decyzja, która została podjęta, jest właściwa dla wszystkich lokalnych społeczności i całej rodziny F1. Musimy zapewnić bezpieczeństwo i nie możemy tworzyć dodatkowego obciążenia dla władz, gdy muszą radzić sobie z tą okropną sytuacją - dodał Domenicali.
Powódź nawiedziła region Emilia Romagna po raz drugi w ciągu ostatnich tygodni. Już na początku maja dwie osoby zginęły wskutek działania żywiołu. W ostatnich godzinach ulewne deszcze doprowadziły do tego, że wiele rzek wystąpiło z brzegów. W rejonie toru Imola obowiązuje czerwony alert pogodowy, oznaczający ryzyko podtopień i możliwych osunięć ziemi.
Część mieszkańców została ewakuowana ze swoich domów, we wtorek odbyła się też ewakuacja personelu F1 na torze Imola. Ostatniej nocy doszło też do częściowego zalania padoku. Z tego powodu Formuła 1 wprowadziła zakaz wejścia na obiekt, który obowiązuje do odwołania.
Czytaj także:
- Nowa opcja dla Kubicy? Gigant wkracza do gry
- Czerwony alert pogodowy dla Imoli. F1 przegra z powodzią?