Nowa opcja dla Kubicy? Gigant wkracza do gry

Ferrari potrzebuje Roberta Kubicy. Puzzle w końcu muszą się ułożyć [OPINIA]

Prężnie rozwijająca się kategoria Hypercar w wyścigach długodystansowych WEC sprawia, że cieszą się one coraz większą popularnością na całym świecie. Już teraz w najwyższej klasie oglądamy takie marki jak Toyota, Ferrari, Peugeot, Porsche i Cadillac, a przyszłość zapowiada się jeszcze bardziej ekscytująco. W roku 2024 do WEC dołączą m.in. BMW, Alpine i Lamborghini.

Robert Kubica spogląda w kierunku Hypercarów

Robert Kubica obecnie ściga się w niższej klasie (LMP2), ale ta zostanie zlikwidowana wskutek rozrastającej się liczby samochodów Hypercar. 38-latek najpewniej nie będzie narzekać na brak ofert, ale jak sam powiedział w rozmowie z WP SportoweFakty, na negocjacje przyjdzie czas po zakończeniu 24h Le Mans.

- Zostanie w długodystansowych mistrzostwach świata w roku 2024 wiąże się ze ściganiem w Hypercarach, ale zobaczymy jak to będzie wyglądać. Mój cel jest dość jasny. Chcę wygrać 24h Le Mans. W tym roku startujemy w LMP2 i to nie oznacza, że mamy łatwiej. Wręcz przeciwnie - powiedział nam Kubica.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Zerwał pajęczynę. Tego gola można oglądać w kółko

Do gry o Kubicę lada moment może wkroczyć nowy gracz. Jak ustalił francuski "Auto Hebdo", koreański Hyundai chce dołączyć do długodystansowych mistrzostw świata WEC i przygotowuje się do budowy Hypercara. Nad jego opracowaniem czuwać miałby Francois-Xavier Demaison. To były dyrektor techniczny Williamsa, który do Formuły 1 trafił z rajdów, gdzie wcześniej odnosił sukcesy z Volkswagenem.

"Auto Hebdo" nie sprecyzował, w którym roku Hyundai miałby dołączyć do WEC. Francuski serwis ustalił, że mowa o "średnioterminowej perspektywie". Biorąc pod uwagę, że prace nad zbudowaniem Hypercara trwają kilkanaście miesięcy, należy oczekiwać, że byłby to sezon 2025 albo nawet 2026.

Powiązania Kubicy z szefem Hyundaia

Szefem całego programu motorsportowego Hyundaia jest Cyril Abiteboul. To były szef Renault w F1, który w roku 2017 zaprosił Kubicę na prywatne testy, pierwsze od fatalnego wypadku rajdowego. Następnie krakowianin był kandydatem do jazdy we francuskim zespole, ale ostatecznie Abiteboul nie zdecydował się na zakontraktowanie Polaka.

Chociaż Francuzowi zabrakło odwagi, by dać szansę Robertowi Kubicy na powrót do F1 i finalnie zakontraktował on znacznie młodszego Carlosa Sainza, to tamte testy otworzyły przed Polakiem nowe możliwości. Były wstępem do późniejszych jazd testowych w Williamsie, co zaowocowało rolą rezerwowego (2018) i awansem na etatowego kierowcę brytyjskiego zespołu (2019).

Obecnie Hyundai rywalizuje w rajdach samochodowych WRC, ale gdyby zdecydował się na wejście do świata WEC, to najprawdopodobniej zrezygnowałby z występów na rajdowych oesach. Nie byłoby to dużym zaskoczeniem, bo chociaż Koreańczycy wydali spore sumy na program WRC, to jak dotąd nigdy nie zdobyli tytułu w klasyfikacji kierowców.

Wcześniej Hyundaia łączono też z wejściem do F1, ale miałoby do tego dojść najwcześniej w roku 2027.

Łukasz Kuczera, dziennikarz WP SportoweFakty

Czytaj także:
- Nadchodzą spore zmiany w F1. Kierowcom i zespołom się spodobają
- Wiadomo, co z ekipą Orlenu w F1. Odbyły się trudne rozmowy