Być może po raz pierwszy w karierze Fernando Alonso dokonał właściwego wyboru, jeśli chodzi o zespół Formuły 1. Dość niespodziewanie Aston Martin jest bowiem odkryciem sezonu 2023 i regularnie walczy o podia. Hiszpan w wieku 41 lat stoi przed szansą na upragniony trzeci tytuł mistrzowski i nie zamierza jej zmarnować.
Nawet jeśli w tym roku pokonanie Red Bull Racing wydaje się być niemożliwe, to model AMR23 może być podstawą do wykonania kolejnego skoku jakościowego w sezonie 2024. Aby tak się stało, Aston Martin musi regularnie poprawiać tegoroczny bolid. Tego domaga się Alonso.
Zespół z Silverstone przygotował pakiet poprawek już na GP Monako, kiedy to w AMR23 pojawiło się zmodyfikowane zawieszenie, nowy układ hamulcowy. Przy okazji GP Hiszpanii w samochodzie pojawiły się natomiast nowe przednie i tylne skrzydło.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niesamowite wideo w mediach Barcelony. Zobacz, co zrobił... siekierą
- Mamy kilka nowych części. Przednie skrzydło jest nieco zmodyfikowane. Zawsze staramy się wprowadzać coś nowego, czasem jest to robione z myślą o danym torze. Jestem zadowolony ze sposobu, w jaki podchodzimy do każdego Grand Prix. Staramy się dotrzymywać tempa konkurencji pod względem rozwoju - powiedział Alonso, cytowany przez motorsport.com.
- Wciąż się rozwijamy jako zespół w tym aspekcie. Znaleźliśmy się w bardzo konkurencyjnym miejscu w tym roku. Nie spodziewaliśmy się tego. Nadal musimy jednak przyspieszyć pewne procesy. Ferrari przygotowało co najmniej dwie podłogi w tym roku. Mercedes pokazał w Monako praktycznie nowy bolid, a w Hiszpanii ma kolejne poprawki. Red Bull też przygotował aktualizację już w kwietniu w Azerbejdżanie - wyliczył Alonso.
Zdaniem Alonso, Aston Martin pod względem tempa prac "nie jest w takiej samej sytuacji" jak czołowe zespoły F1. - Pozostajemy pokorni, wykonujemy swoją pracę przede wszystkim w niedzielę i staramy się zdobywać więcej punktów niż oni - zaznaczył.
Aston Martin ze 120 punktami na koncie zajmuje obecnie drugie miejsce w klasyfikacji konstruktorów F1, ale trzeci Mercedes ma ich 119. Natomiast Alonso zajmuje najniższy stopień podium w zestawieniu kierowców z 93 "oczkami".
Czytaj także:
- Sponsor Verstappena uwikłany w pranie brudnych pieniędzy
- Nazwał sędziów "laikami". Poważne oskarżenia w F1