George Russell trafił do Mercedesa przed rokiem i liczył, że będzie mu dane walczyć o tytuł mistrzowski. Los chciał, że ekipa z Brackley nie odczytała najlepiej nowych regulacji technicznych w Formule 1 i przestała liczyć się w rywalizacji o zwycięstwa. Jednak to właśnie Russell wygrał dla Niemców jedyny wyścig w sezonie 2022 - miało to miejsce w Brazylii pod koniec ubiegłej kampanii.
Obecnie media poświęcają sporo uwagi Lewisowi Hamiltonowi, którego umowa z Mercedesem wygasa po sezonie 2023 i jak dotąd nie została przedłużona. Niemiecki zespół nie informował natomiast, jak długi jest kontrakt George'a Russella. Włoski "Motorsport" ustalił jednak, że młody Brytyjczyk nie ma się o co martwić.
W kontrakcie George'a Russella znajdowała się specjalna klauzula, która pozwalała Mercedesowi jednostronnie przedłużyć umowę 25-latka aż do sezonu 2025. Toto Wolff postanowił z niej skorzystać już w kwietniu tego roku, choć sprawa została załatwiona po cichu i nie przedostała się do mediów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękna partnerka Arkadiusza Milika zakończyła pewien etap
Decyzja Niemców nie powinna dziwić, bo długofalowo Russell kreowany jest na lidera zespołu. Hamilton ma obecnie 38 lat i nawet jeśli zdecyduje się na parafowanie nowej umowy z Mercedesem, a wiele na to wskazuje, to najprawdopodobniej będzie to jego ostatni kontrakt w karierze.
Russell od lat znajduje się pod skrzydłami Mercedesa, który wsparł go już w seriach juniorskich, a następnie załatwił miejsce w Formule 1. Kierowca urodzony w King's Lynn przez trzy lata startował w Williamsie, gdzie miał okazję zbierać cenne doświadczenie. Ponadto prywatnie jego menedżerem jest Wolff, więc Austriak przedłużając umowę z kierowcą, upiekł dwie pieczenie na jednym ogniu.
W sezonie 2023 Russell zdobył dotychczas 65 punktów. Daje mu to piąte miejsce w klasyfikacji generalnej kierowców F1.
Czytaj także:
- Przyszłość Hamiltona w F1 wyjaśniona? "To zajmie nam pół godziny"
- Coraz gorsza sytuacja Ferrari. Zespół szuka źródła problemu