Przyszłość Lewisa Hamiltona w Formule 1 od kilku miesięcy jest przedmiotem spekulacji. Już zimą sugerowano, że Brytyjczyk będzie zwlekał z zawarciem nowej umowy, gdyż poczeka na to, jak wyglądać będzie forma Mercedesa. Jako że niemiecki zespół nie zbudował konkurencyjnego bolidu na sezon 2023, plotki nabrały na sile.
W ostatnich tygodniach brytyjskie media spekulowały nawet o transferze Hamiltona do Ferrari, ale kierowca wyśmiał te sugestie, a rozmowom z 38-latkiem zaprzeczyło też szefostwo zespołu z Maranello. Dlatego też wszystko wskazuje na to, że ostatecznie siedmiokrotny mistrz świata F1 pozostanie w dotychczasowych szeregach.
- Jeszcze nic nie podpisałem, ale w poniedziałek mam spotkanie z Toto i miejmy nadzieję, że coś ugramy - powiedział Hamilton po GP Hiszpanii, cytowany przez motorsport.com.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niesamowite wideo w mediach Barcelony. Zobacz, co zrobił... siekierą
Sam Toto Wolff w rozmowie z brytyjskim Sky Sports zdradził, że nie przewiduje problemów w negocjacjach z gwiazdą swojego zespołu. - Myślę, że po prostu musimy znaleźć czas, by usiąść przy kawie. Dopięcie formalności zajmie nam pół godziny - powiedział Austriak.
Hamilton dodał, że wyniki Mercedesa nie będą mieć wpływu na jego decyzję o przedłużeniu umowy, choć załatwienie formalności kontraktowych pozwoli całej ekipie skupić się na przygotowaniach do sezonu 2024 i rzuceniu wyzwania Red Bull Racing. - Jak widzicie, moje wyniki nie mają wpływu na sytuację - skomentował Brytyjczyk.
- To jest coś, o czym mimo wszystko myślisz, więc gdy już zostanie to dograne, to będziemy mogli mocniej skupić się na przyszłości. Pracuję bardzo ciężko razem z zespołem. On wciąż jest głodny sukcesów. Podium w GP Hiszpanii było czymś wyjątkowym, zobaczyć te podekscytowane twarze ludzi z ekipy. Gdy wrócimy do fabryki, na pewno będzie tam sporo pozytywnej energii - podsumował Hamilton.
Hamilton jest kierowcą Mercedesa od 2013 roku. W jego barwach zdobył sześć tytułów mistrza świata (2014-2015, 2017-2020). W minionym sezonie, w związku z kiepską formą zespołu z Brackley, po raz pierwszy w karierze nie wygrał ani jednego wyścigu na przestrzeni całej kampanii.
Czytaj także:
- Kubica rozpoczął przygotowania do 24h Le Mans. Są powody do niepokoju
- Mercedes ukarany po GP Hiszpanii. Zespół musi sięgnąć do kieszeni