Arogancja zabiła marzenia ekipy F1? Były szef wypunktował błędy

Materiały prasowe / Alpine / Na zdjęciu: kierownictwo Alpine, po lewej Otmar Szafnauer
Materiały prasowe / Alpine / Na zdjęciu: kierownictwo Alpine, po lewej Otmar Szafnauer

Alpine to jedno z większych rozczarowań obecnego sezonu F1. Pomimo kolejnych inwestycji, wyniki zespołu z Enstone pogorszyły się, co poskutkowało rewolucją na najważniejszych stanowiskach. Swoją teorię na temat wydarzeń w Alpine ma były szef ekipy.

Ostatnie dni przyniosły rewolucję w Alpine. Zaczęło się od zwolnienia dyrektora generalnego Laurenta Rossiego, a następnie stanowiska stracili szef zespołu Otmar Szafnauer, dyrektor sportowy Alan Permane i dyrektor techniczny Pat Fry. Renault, do którego należy stajnia z Enstone, swoje decyzje tłumaczy tym, że wyniki Alpine były dalekie od oczekiwanych i zespół nie wykonywał obiecanego progresu.

- Ostatnie wydarzenia odzwierciedlają niezadowolenie Renault z wyników Alpine i najprawdopodobniej są oznaką utraty cierpliwości zarządu - powiedział Cyril Abiteboul w rozmowie z France Info.

Komentarz Abiteboula jest o tyle ciekawy, że to on zarządzał Renault w momencie powrotu tej marki do F1 w sezonie 2016 i podejmował kluczowe decyzje, aż do momentu rozstania w roku 2021. - Tu nie tylko chodzi o niecierpliwość. Na początku sezonu dało się dostrzec trochę arogancji i nadmiernej pewności siebie u niektórych osób. Jeśli nie konfrontujesz swoich wypowiedzi z rzeczywistością, to za jakiś czas mówisz tylko do siebie - ocenił Francuz.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Dzieci Kardashian oszalały. Gwiazdor spełnił ich marzenie

Zdaniem byłego szefa Renault, Szafnauera pogrążyły coraz gorsze wyniki zespołu z Enstone w sezonie 2023, podczas gdy chociażby McLaren pokazał, że możliwe jest wykonanie nagłego progresu. - Alpine nie miało cudownej ewolucji, podczas gdy inne zespoły tak. Ostatnio McLaren, wcześniej Aston Martin, w zeszłym roku Ferrari - przyznał Abiteboul.

Zwolnienie Szafnauera kontrastuje jednak z nakreślonym wcześniej planem, w myśl którego Amerykanin dostał 100 wyścigów na uczynienie z Alpine pretendenta do tytułu mistrzowskiego w F1. - Dlaczego nie 120 wyścigów, dlaczego nie 80? Nie rozumiem tego rodzaju planów. One z założenia są chybione, bo nie jesteś w stanie kontrolować tego, co inni zrobią w F1 - przyznał Abiteboul.

- Wystarczy popatrzeć, jakie kolosalne inwestycje poczynił Aston Martin, jaką dynamikę rozwoju ma Red Bull. Działania innych się nie kończą po upływie 99 wyścigów nakreślonych przez pana Rossiego - dodał Francuz.

Abiteboul uważa, że usunięcie czołowych osób z Alpine poskutkuje tym, że zespół będzie potrzebował jeszcze więcej czasu, by odnieść sukces. - Poprzedni zarząd chciał dokonać całkowitego resetu po moim odejściu, zwalniając ok. 15 osób. Nie doceniono jednak tego, jak trudno pozyskać nowych ekspertów z konkurencji w takim środowisku. Jeśli stracisz 15 osób, a zatrudnienie nowych zajmie ci sporo czasu, to miną od dwóch do trzech lat, zanim zobaczysz efekty nowej rekrutacji - przyznał były szef Renault.

- Nawet nie zdążyliśmy zobaczyć efektów zmian, które zarządził Rossi. Każdy element zespołu, który ulega zmianie, potencjalnie zagraża duchowi i kulturze zespołu. Tych aspektów brakuje Alpine - podsumował Abiteboul.

Czytaj także:
- Chińczyk straci miejsce w F1? Impas w rozmowach
- Trzęsienie ziemi w zespole F1. Zadecydowała różnica poglądów

Komentarze (0)