Trzęsienie ziemi w zespole F1. Zadecydowała różnica poglądów

Materiały prasowe / Alpine / Na zdjęciu: Alpine podczas GP Belgii
Materiały prasowe / Alpine / Na zdjęciu: Alpine podczas GP Belgii

Otmar Szafnauer po GP Belgii zakończył pracę w roli szefa Alpine w F1. Amerykanin przez 18 miesięcy starał się zreformować ekipę z Enstone, ale Francuzi oczekiwali natychmiastowej poprawy rezultatów. To zadecydowało o fiasku współpracy.

Celem Alpine na ten sezon było utrzymanie czwartego miejsca w klasyfikacji konstruktorów Formuły 1, przy równoczesnym pojawianiu się na podium wyścigów F1 w razie nadarzających się sytuacji. Jednak ekipa z Enstone zanotowała regres względem ubiegłej kampanii. Obecnie Francuzi są dopiero szóstą siłą w F1. W efekcie najpierw stanowisko stracił dyrektor generalny Laurent Rossi, a później szef zespołu - Otmar Szafnauer.

Amerykanin zarządzał francuskim zespołem od początku 2022 roku. W wywiadach wielokrotnie podkreślał, że Alpine nakreśliło plan, zgodnie z którym ma 100 wyścigów na walkę o tytuł mistrzowski. 58-latek przekonywał, że w F1 nie da się osiągnąć sukcesu od razu i wszystko wymaga czasu. Szefowie francuskiej marki mieli jednak inną wizję.

- Nie znajdowaliśmy się na tej samej osi czasu, jeśli chodzi o osiągnięcie oczekiwanego poziomu wydajności. Dlatego podjęliśmy decyzję o rozstaniu - wyjaśnił motorsport.com Bruno Famin, który tymczasowo przejął obowiązki Otmara Szafnauera w Alpine.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Dzieci Kardashian oszalały. Gwiazdor spełnił ich marzenie

- Mamy z Otmarem inny pogląd na sposób, w jaki można tego dokonać. Dotyczy to też harmonogramu prac. Nasze wizje na robienie pewnych rzeczy różnią się - dodał Famin.

Zmiany w Alpine nie ograniczyły się jedynie do odejścia Otmara Szafnauera. Z funkcją dyrektora sportowego pożegnał się Alan Permane, natomiast stanowisko dyrektora technicznego opuścił Pat Fry. W padoku F1 spekuluje się taka rewolucja to szykowanie gruntu pod transfer Mattii Binotto. Były szef Ferrari w Maranello miał dość szeroki wachlarz obowiązków, łącząc posadę szefa zespołu i dyrektora technicznego.

- To, co się dzieje, to drugi etap planu Alpine. Nie robimy kroku w tył, idziemy do przodu. Oczywiście, że wiąże się to z wieloma zmianami. Jednak to też okazja do konsolidacji, aby rozwijać się szybciej. Kluczowym celem Alpine jest wygrywanie wyścigów i mistrzostw. Musimy stale poprawiać nasze bolidy, z wyścigu na wyścig, z sezonu na sezon - powiedział Famin.

Tymczasowy szef Alpine chce wykorzystać przerwę wakacyjną, aby ocenić, co można poprawić w funkcjonowaniu fabryki w Enstone.

Czytaj także:
- Zespół F1 w rozsypce. "Nieudolny menedżer"
- Przeglądanie WhatsAppa i maili. F1 wstrząśnie poważna afera?

Komentarze (0)