Problemy Chińczyka w F1. Impas w rozmowach

Materiały prasowe / Alfa Romeo  / Na zdjęciu: Guanyu Zhou
Materiały prasowe / Alfa Romeo / Na zdjęciu: Guanyu Zhou

Niedawno Guanyu Zhou mówił, iż jego celem jest zawarcie wieloletniego porozumienia z Alfą Romeo. Szefowie ekipy z Hinwil też nie chcą dokonywać roszad w składzie. Okazuje się jednak, że rozmowy z Chińczykiem nie należą do najłatwiejszych.

W przypadku Alfy Romeo, która w sezonie 2024 powróci do startów pod nazwą Sauber, pewne jest pozostanie Valtteriego Bottasa. Fin ma ważny kontrakt, który zawiera nawet opcję współpracy w roku 2025 po spełnieniu określonych celów. Niewiadomą jest natomiast obsada drugiego fotela, bo porozumienie Guanyu Zhou wygasa z końcem obecnej kampanii.

Niedawno Chińczyk udzielił wywiadu, w którym przekonywał, że jest spokojny o pozostanie w zespole z Hinwil. 24-latek chciałby nawet podpisać kontrakt na kilka sezonów, co ma oczywiście związek z przybyciem Audi do Formuły 1. Niemcy na bazie szwajcarskiej ekipy chcą stworzyć nowego hegemona F1, więc naturalnym jest, że Zhou nie planuje zmieniać pracodawcy.

Zdaniem włoskiego "Motorsportu", plany Audi wyglądają nieco inaczej. Chociaż firma pojawi się oficjalnie w F1 w roku 2026, to już teraz posiada spory procent akcji Saubera (Alfy Romeo) i ma wpływ na skład zespołu. Niemiecki gigant wolałby postawić na młodszych i bardziej obiecujących kierowców niż Zhou.

ZOBACZ WIDEO: tak trenuje 43-letni wojownik MMA. "No coś tam potrafisz"

Włoscy dziennikarze w tym kontekście wymieniają dwa nazwiska - Theo Pourchaire'a i Felipe Drugovicha. Francuz jest obecnie głównym kandydatem do tytułu mistrzowskiego w Formule 2 i należy do akademii talentów Saubera, zaś Brazylijczyk wygrał F2 w minionym sezonie, po czym podpisał kontrakt na rolę rezerwowego w Aston Martinie.

Chęć postawienia na Pourchaire'a albo Drugovicha może doprowadzić do odejścia Zhou ze szwajcarskiej ekipy. Chińczyk nie zamierza też podpisywać rocznego kontraktu, bo wtedy najpewniej po sezonie 2024 wypadłby całkowicie z F1. Azjatycki kierowca może w najbliższym czasie szukać zatrudnienia w innym zespole F1. W tym kontekście wymienia się Williamsa oraz Alpha Tauri.

Za transferem Chińczyka do Alfy Romeo stał Frederic Vasseur. Francuz był sporym orędownikiem talentu 24-latka, ale obecnie nie ma go już w Hinwil, gdyż przeniósł się do Ferrari. To nie pomaga Zhou, podobnie jak i brak znaczącego wsparcia ze strony chińskich sponsorów. Szacowano, że firmy z Państwa Środka mogą wpłacać do budżetu Alfy Romeo rocznie ponad 30 mln dolarów. Tymczasem zadeklarowane wsparcie okazało się znacznie niższe.

Czytaj także:
- Ekościema w F1. Ekspert nie zostawia suchej nitki
- W Moskwie nazwali go zdrajcą. Ferrari da szansę Rosjaninowi w F1

Komentarze (0)