Red Bull pokazał Perezowi miejsce w szeregu. Wszystko dla Verstappena

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: GP Holandii
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: GP Holandii

Zamieszanie z pogodą sprawiło, że Sergio Perez przewodził stawce F1 na początku GP Holandii. Meksykanin został jednak ograny przez Red Bulla, który zagrał niezbyt czysto i umożliwił wygraną Maxowi Verstappenowi.

Tor w Zandvoort jest dość wąski i trudno na nim o manewry wyprzedzania, dlatego część kierowców Formuły1 ucieszyła się na wiadomość o możliwych opadach deszczu w trakcie GP Holandii. - Spodziewamy się drobnych opadów za 5 minut - usłyszał Fernando Alonso jeszcze przed rozpoczęciem rywalizacji. Tymczasem pierwsze krople deszczu pojawiły się w momencie, cała stawka F1 czekała na polach startowych.

Max Verstappen, ku uciesze miejscowej publiki, utrzymał prowadzenie, a za jego plecami szalał właśnie Fernando Alonso. Kierowca Aston Martin po ładnym ataku przedarł się na trzecie miejsce. Chwilę później ulewa sprawiła, że zjazdy do alei serwisowej po opony przejściowe były kwestię czasu. - Jest za ślisko. Powinniśmy zjechać - raportował Lewis Hamilton.

Odpowiednią taktykę zastosował Red Bull Racing u Sergio Pereza, bo wczesny zjazd po "przejściówki" pozwolił Meksykaninowi objąć prowadzenie w wyścigu kosztem zespołowego kolegi, który nie od razu zdecydował się na wizytę w alei serwisowej. Nie popisało się Ferrari, bo Charles Leclerc zjawił się u mechaników, gdy ci nie mieli przygotowanego ogumienia na mokrą nawierzchnię. Przez to Monakijczyk poniósł spore straty czasowe.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: on ciężko trenuje, ona wygrzewa się na łodzi

- Jak bardzo schrzaniliśmy, że mieliśmy walczyć o podium, a jesteśmy w miejscu, w którym jesteśmy? - pytał przez radio George Russell, który w momencie ulewy przez chwilę prowadził w GP Holandii, a później wylądował na osiemnastej pozycji.

Z czasem warunki poprawiły się na tyle, że możliwy stał się powrót do slicków. Wtedy też Red Bull ograł własnego kierowcę, bo Verstappen jako pierwszy zameldował się u mechaników i dzięki temu odzyskał prowadzenie w GP Holandii. - Czy my zostaliśmy podcięci? - pytał wyraźnie zdziwiony Meksykanin. Taka zagrywka "czerwonych byków" wydawała się niepotrzebna, bo Verstappen tracił mniej niż 3 s do zespołowego kolegi i kwestią czasu był powrót 25-latka na czoło stawki F1.

Chwilę później z wyścigu odpadł Logan Sargeant, który trafił w bandy i wywołał wyjazd na tor samochodu bezpieczeństwa. - Nie wiem, co się wydarzyło. Coś się zepsuło po najechaniu na krawężnik - zgłosił kierowca Williamsa przez radio.

Po restarcie Verstappen momentalnie odjeżdżał Perezowi. - Czy są spodziewane jakieś dalsze opady? - pytał Meksykanin i w odpowiedzi usłyszał, że ulewa może nadejść za ok. 35 minut. Druga faza GP Holandii uspokoiła się i właśnie intensywny deszcz odmienił końcówkę wyścigu w Zandvoort. Pojawiło się zamieszanie związane z oponami, bo część kierowców postawiła na opony przejściowe, podczas gdy warunki nadawały się na w pełni deszczowe ogumienie.

Na zalanym torze błąd popełnił Sergio Perez, który wypadł na pobocze, a po chwili Guanyu Zhou rozbił się o bariery. To wywołało przerwanie wyścigu czerwoną flagą.

Wznowienie wyścigu na dystansie ośmiu okrążeń sprawiło, że mieliśmy mały sprint do mety. Dwa z tych "kółek" minęły za samochodem bezpieczeństwa, bo taką decyzję podjęli sędziowie. Restart przyniósł 5 s kary dla Pereza za przekroczenie prędkości w alei serwisowej i wypadnięcie z wyścigu Russella. Po pewne zwycięstwo sięgnął zaś Verstappen, który kontynuuje imponującą serię w sezonie 2023. Była to dziewiąta z rzędu wygrana Holendra, który tym samym wyrównał rekord wszech czasów Sebastiana Vettela.

F1 - GP Holandii - wyścig - wyniki:

Poz.KierowcaZespółCzas/strata
1. Max Verstappen Red Bull Racing 72 okr.
2. Fernando Alonso Aston Martin +3.744
3. Pierre Gasly Alpine +7.058
4. Sergio Perez Red Bull Racing +10.068
5. Carlos Sainz Ferrari +12.541
6. Lewis Hamilton Mercedes +13.209
7. Lando Norris McLaren +13.232
8. Alexander Albon Williams +15.155
9. Oscar Piastri McLaren +16.580
10. Esteban Ocon Alpine +18.346
11. Lance Stroll Aston Martin +20.087
12. Nico Hulkenberg Haas +20.840
13. Liam Lawson Alpha Tauri +26.147
14. Kevin Magnussen Haas +26.410
15. Valtteri Bottas Alfa Romeo +27.388
16. Yuki Tsunoda Alpha Tauri +29.893
17. George Russell Mercedes +55.754
18. Guanyu Zhou Alfa Romeo nie ukończył
19. Charles Leclerc Ferrari nie ukończył
20. Logan Sargeant Williams nie ukończył

Czytaj także:
- Dwa poważne wypadki w kwalifikacjach F1. Verstappen poza zasięgiem
- Kierowca F1 złamał rękę. To nie koniec złych wiadomości

Źródło artykułu: WP SportoweFakty