Formalnie Ferrari funkcjonowało bez dyrektora technicznego do 2019 roku. Wtedy na szefa zespołu awansował Mattia Binotto, który równocześnie doglądał pracy kluczowego departamentu. Włoch opuścił jednak firmę po sezonie 2022, a nowym głównodowodzącym został Frederic Vasseur. Francuz zaczął układać infrastrukturę w Maranello według własnych upodobań.
W ostatnich miesiącach, po części ze względu na decyzje Vasseura, włoską ekipę opuściło wielu inżynierów. Równocześnie Ferrari stara się rekrutować nowy personel. Piątek przyniósł natomiast informację o formalnym nominowaniu dyrektora technicznego. Stanowisko to objął Enrico Cardile.
Cardile od początku 2021 roku pracował w Ferrari jako szef inżynierów odpowiedzialnych za projekt podwozia, dlatego jego awans nie jest zaskoczeniem. Co ciekawe, miał on już dość dawno objąć stanowisko dyrektora technicznego, ale nie poinformowano o tym prasy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: rajskie wakacje Radwańskiej. Kibice mogą jej pozazdrościć
- Nie wiem, skąd to całe zamieszanie, bo schemat organizacyjny firmy jest prosty. Wszyscy ludzie odpowiedzialni za podwozie raportują do Enrico. Dla mnie to on jest dyrektorem technicznym. Równocześnie mamy na pokładzie Enrico Gualteriego, którego można nazwać dyrektorem technicznym ds. silników - powiedział Vasseur portalowi motorsport.com.
- Zostałem o to zapytany ostatnio na GP Holandii, gdy chciano, abym wyjaśnił, dlaczego Ferrari ma dwóch dyrektorów technicznych. Jednak tak jest we wszystkich ekipach F1. W Mercedesie jeden działa w Brackley, drugi w Brixworth. W Alpine - jeden w Enstone, drugi przy silnikach w Viry-Chatillon. Nie da się zrobić tak, aby ten sam gość odpowiadał za te kwestie - dodał szef Ferrari.
Zdaniem Vasseura, struktura Ferrari jest "krystalicznie czysta". Równocześnie Francuz potwierdził, że kontynuuje wysiłki mające na celu zatrudnienie nowych inżynierów z konkurencyjnych zespołów F1.
- Prowadzimy rekrutację, bo mamy taką sposobność w ramach limitu kosztów. Sięgnięcie po nowych pracowników jest dla nas dość istotne. W F1 ciągle musisz się doskonalić. Nawet jeśli wygrywasz, to jako organizacja musisz być nastawiony na to, by się poprawiać - podsumował.
Czytaj także:
- Ojciec wykłada miliony na jego karierę. Czy zakręci kurek z pieniędzmi?
- Red Bull dokona głośnego transferu? Ten ruch wywróciłby układ w F1