Ważny przetarg w F1 rozstrzygnięty. Gigantyczna oferta odrzucona

Formuła 1 rozstrzygnęła przetarg ws. dostawcy opon w latach 2025-2027. Po raz kolejny zdecydowano się na współpracę z Pirelli, choć produkt Włochów jest często krytykowany przez kierowców F1. Odrzucono tym samym gigantyczną ofertę Bridgestone.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
opony Pirelli Materiały prasowe / Pirelli Media / Na zdjęciu: opony Pirelli
W ubiegły weekend mieliśmy do czynienia ze skandalem w Formule 1 - rozwarstwianie ogumienia w GP Kataru spowodowało konieczność zastosowania trzech pit-stopów. W innym razie opony Pirelli były zagrożone nagłą eksplozją w związku z nadmiernym zużyciem. Wydarzenia z toru Losail nie miały jednak już wpływu na wybór dostawcy gum dla F1 w latach 2025-2027.

Najnowszy kontrakt, który obejmuje też dostawę opon dla Formuły 2 i Formuły 3, zawiera opcję ze strony FIA i Formuły 1 rozszerzenia współpracy również o sezon 2028.

Wybór oferty Pirelli może zaskakiwać, bo źródła z padoku sugerowały, że znacznie lepszą ofertę pod względem finansowym złożyło Bridgestone. Japończycy byli zdeterminowani, aby powrócić do F1 i przygotowali na ten cel miliony dolarów. Jednak FIA i Formuła 1 miały docenić inne walory współpracy z firmą z Włoch.

ZOBACZ WIDEO: Polski mistrz szczerze o swojej przemianie. "Byłem łobuzem"

Atutem Pirelli było to, że przez dekadę włoski producent stał się sprawdzonym partnerem FIA i F1. Włosi mocno włączyli się też w działania prowadzące do zmniejszenia emisji dwutlenku węgla. Opracowali m.in. mieszanki, które nie wymagają stosowania koców grzewczych, co zbliża królową motorsportu do neutralności węglowej.

Jeśli FIA i F1 skorzysta z opcji przedłużenia współpracy o sezon 2028, Pirelli będzie jedynym dostawcą ogumienia dla królowej motorsportu przez 18 lat. To rekordowo długie porozumienie i już teraz źródła w padoku sugerują, że wraz z końcem nowo podpisanej umowy Włosi nie będą zainteresowani dalszą obecnością w F1. Wtedy do gry mogą wkroczyć takie firmy jak Bridgestone, Michelin czy Hankook.

- Od powrotu do naszego sportu w 2011 roku, Pirelli jest nieocenionym partnerem, wspierającym F1 w kolejnych generacjach technologii i przepisów technicznych. Firma dostarcza nam opony, które umożliwią fanom obserwowanie fantastycznych wyścigów. Zaangażowanie Pirelli w jakość, innowacyjność i głęboka wiedza firmy na temat naszej dyscypliny będą miały kluczowe znaczenie w przyszłości - powiedział Stefano Domenicali, szef F1.

Pirelli będzie odpowiedzialne za przygotowanie nowych opon, które będą węższe od obecnie stosowanych i pojawią się w F1 w roku 2026 wraz z nową rewolucją techniczną. Niewykluczone, że dojdzie przy tym do zmiany rozmiaru kół - z 18-calowych na 16-calowe. W ten sposób udałoby się odchudzić konstrukcje o kilkanaście kilogramów.

Czytaj także:
- Temperatura sięgała 80 st. C. Zwymiotował do kasku podczas GP Kataru
- "Zaczyna się pogarszać wzrok, puls bije jak szalony". Kierowcy na skraju wyczerpania

Czy cieszy się fakt, że Pirelli pozostanie dostawcą opon dla F1?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×