W kwalifikacjach Formuły 1 do GP Meksyku mieliśmy sporo zagrywek w alei serwisowej. Pod lupą sędziów znaleźli się Max Verstappen, Fernando Alonso i George Russell, którzy chcieli zapewnić sobie odpowiednią przewagę na torze w Q1 i przyblokowali wyjazd z pit-lane. Z tego powodu cała trójka musiała tłumaczyć się przed stewardami.
Panel sędziowski odstąpił od ukarania Verstappena, Alonso i Russella. Przedstawiciele zespołów podkreślali, że kierowcy zatrzymali się na wyjeździe z pit-lane, aby później nie zwalniać na torze i nie wywoływać w ten sposób chaosu.
Sędziowie zgodzili się też z argumentem, że powolne wyjeżdżanie z alei serwisowej czy też zatrzymanie się w niej na chwilę jest mniej niebezpieczne niż zwalnianie na nitce wyścigowej i przepuszczanie innych bolidów już w trakcie jazdy. Różnice w prędkościach mogą bowiem wtedy doprowadzić do groźnych incydentów.
ZOBACZ WIDEO: Polski mistrz szczerze o swojej przemianie. "Byłem łobuzem"
- Proszą nas, abyśmy się nie zatrzymywali na wyjeździe z alei serwisowej, ale jeśli tam nie zrobisz sobie odpowiedniej przerwy, to musisz to wykonać na torze. Dla mnie jest to dość niebezpieczne, gdy jadę sobie z prędkością 10 km/h, a rywal jest na szybkim okrążeniu i pędzi 330 km/h - powiedział Russell w Sky Sports.
Kary nie otrzymał też Lewis Hamilton. Drugi z kierowców Mercedesa podejrzany był o zbyt szybką jazdę w momencie wywieszenia żółtych flag po przygodzie Fernando Alonso w Q1. Dokładna analiza wydarzenia pozwoliła ocenić, że 38-latek zwolnił w sposób dostateczny i nie złamał przepisów.
W strefie z żółtymi flagami Logan Sargeant wyprzedził za to Yukiego Tsunodę, za co otrzymał karę cofnięcia na starcie o dziesięć pozycji i dwa punkty karne. Dla kierowcy Williamsa nie ma to jednak większego znaczenia, bo i tak zajął ostatnie miejsce w kwalifikacjach do GP Meksyku.
Williams otrzymał też grzywnę w wysokości 20 tys. euro, z czego połowa kwoty jest zawieszona, za pozostawienie podnośnika na środku alei serwisowej. Sprawił on problemy Tsunodzie, który wjechał w niego, gdy opuszczał garaż Alpha Tauri.
Czytaj także:
- Strzelanina przed GP Meksyku. Jedna osoba nie żyje
- Kończy 93 lata. Świat nie zapomni, co mówił o Putinie i Hitlerze