Wiele organizacji ostrzega przed podróżowaniem do Meksyku, zwłaszcza w razie wyprawy wgłąb kraju. Ostatnie wydarzenia pokazują, że nawet w stolicy może być niebezpiecznie, czego dowodzi strzelanina w pobliżu Autodromo Hermanos Rodriguez. Próba kradzieży samochodu zaparkowanego w pobliżu toru Formuły 1 zakończyła się śmiercią 35-letniego mężczyzny.
Jak poinformował portal soymotor.com, złodziej najprawdopodobniej chciał wykorzystać zamieszanie, jakie panuje na ulicach w związku z organizacją GP Meksyku. Policja próbowała powstrzymać mężczyznę, ale ten oddał strzały w kierunku funkcjonariuszy, którzy również odpowiedzieli ogniem.
35-latek zginął na miejscu, a policja miasta Meksyk poinformowała, że wskutek strzelaniny rannych zostało trzech mundurowych. Niegroźnych obrażeń doznał też przypadkowy taksówkarz, który znajdował się w złym miejscu o złej porze. Poszkodowane osoby otrzymały natychmiastową pomoc. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
ZOBACZ WIDEO: Polski mistrz szczerze o swojej przemianie. "Byłem łobuzem"
Strzelanina nie powinna bezpośrednio wpłynąć na weekend F1. Wprawdzie Red Bull Racing przed GP Meksyku zatrudnił dodatkowych ochroniarzy, którzy mają strzec bezpieczeństwa Maxa Verstappena, ale ten ruch podyktowany był bardziej tłumem ludzi, jaki zwykle zalewa padok toru Autodromo Hermanos Rodriguez.
Wpływ na decyzję Red Bulla miał też fakt, że aktualny mistrz świata F1 konkuruje w jednym zespole z Sergio Pereza, idolem meksykańskiej publiki. To właśnie kibice z Meksyku w głównej mierze wygwizdali Maxa Verstappena przy okazji ostatniego GP USA.
Warto dodać, że organizatorzy GP Meksyku wyciągnęli wnioski po wydarzeniach z sezonu 2022, kiedy to wiele osób w padoku zaczepiało kierowców, a nawet próbowało wejść do ich domów gościnnych. Dlatego przed tegoroczną edycją wyścigu skrócono listę VIP-ów i gości mających wstęp do kluczowej części toru. Ma to poprawić bezpieczeństwo i komfort pracy personelu F1.
Czytaj także:
- Red Bull obawia się o Verstappena. Zatrudnił dodatkowych ochroniarzy
- Huragan uderzył przed GP Meksyku. Niepokojące prognozy dla F1