Zapadła decyzja ws. wyścigu F1 w Brazylii. Tor w Rio de Janeiro skreślony

Materiały prasowe / Pirelli Media / Na zdjęciu: tor Interlagos
Materiały prasowe / Pirelli Media / Na zdjęciu: tor Interlagos

Jair Bolsonaro dążył do tego, by F1 gościła na torze w pobliżu Rio de Janeiro. Sprzeciwiali się temu ekolodzy, gdyż wiązałoby się to z wycięciem hektarów lasu tropikalnego Camboata. Wiemy już, że plan byłego prezydenta Brazylii nie dojdzie do skutku.

W ostatnich miesiącach przyszłość wyścigu Formuły 1 na torze Interlagos stała pod znakiem zapytania. Prezydent Jair Bolsonaro optował za przeniesieniem zawodów z okolic Sao Paulo do Rio Janeiro. Skrajnie prawicowy polityk popierał pomysł budowy nowego toru wyścigowego, co wiązałoby się jednak z wycinką lasu Camboata. Inwestycję wstrzymały liczne protesty ekologów.

Przegrana Bolsonaro w wyborach prezydenckich sprawiła, że pomysł trafił do kosza, a w piątek F1 poinformowała o przedłużeniu umowy na organizację zawodów na Interlagos. Pozostaną one w kalendarzu królowej motorsportu co najmniej do końca 2030 roku.

Formuła 1 gości na Interlagos od 1990 roku, a wcześniej odbywała się właśnie na torze w Rio de Janeiro. Od sezonu 2020 większy ciężar finansowy imprezy spoczywa na barkach lokalnych władz, stąd też oficjalnie wyścig nazywa się GP Sao Paulo, a nie tak jak wcześniej - GP Brazylii.

ZOBACZ WIDEO: Dzień z mistrzem. Bartłomiej Marszałek: "To wtedy poczułem, że kocham ten sport"

- Z radością ogłaszam, że pozostaniemy na Interlagos aż do końca 2030 roku i nie mogę się doczekać kolejnych lat współpracy i tej wspaniałej atmosfery, jaką zapewniają brazylijscy fani. Ten kraj ma niesamowite dziedzictwo wyścigowe, a tor należy do ulubionych wśród kierowców. Uosabia wszystko, co wspaniałe w wyścigach i nie możemy się doczekać, jak rozwinie się w kolejnych latach - skomentował Stefano Domenicali, szef F1.

Wątpliwości wokół wyścigu F1 na Interlagos pojawiły się też w roku 2021, kiedy to ze względu na kryzys wywołany przez COVID-19 część środowisk domagała się rezygnacji z zawodów. Tłumaczono to faktem, że kraj zbyt wiele dopłaca do organizacji Grand Prix. Sprawa trafiła do sądu, a prowadzący ją sędzia zawiesił tymczasowo kontrakt wiążący F1 i Brazylię.

Wcześniej przeznaczono też środki publiczne na remont toru Interlagos. Ostatnio zarządcy obiektu pozyskali kolejne fundusze na dalsze renowacje. Dzięki temu w tej lokalizacji możliwa ma być też organizacja dużych imprez masowych, w tym koncertów gwiazd muzyki.

Czytaj także:
- Wojna w Izraelu budzi niepokój w padoku. F1 podjęła decyzję ws. GP Abu Zabi
- Gigant opuszcza F1. Może poszukać innej serii wyścigowej

Komentarze (1)
avatar
Janek1976
4.11.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Pismaki to niezłe krętacze, chyba nawet lepsze od polityków.