Sprinty zostały wprowadzone testowo w Formule 1 w roku 2021 i od tego momentu są stopniowo rozwijane. W tym sezonie doszło do ich kolejnych ewolucji - sobotni trening zastąpiono pojedynkiem sprinterskim, czyli osobnymi kwalifikacjami do sprintu. To sprawia, że sobotnia rywalizacja tak naprawdę stanowi odrębną część weekendu.
Nowe reguły utrudniły życie zespołom F1, są też niezrozumiałe dla kibiców. W piątek ekipy mogą wprowadzić ostatnie zmiany w bolidach, gdyż po kwalifikacjach obowiązują reguły parku zamkniętego.
Formuła 1 w odpowiedzi na krytykę fanów i zespołów rozpoczęła rozmowy z przedstawicielami ekip. Ich celem jest poznanie stanowiska teamów i opracowanie zmian, które sprawią, że sprinty w sezonie 2024 będą lepiej komponować się z pozostałą częścią weekendu wyścigowego i równocześnie będą atrakcyjne dla sympatyków królowej motorsportu.
ZOBACZ WIDEO: Czy Janusz Kołodziej marnuje się w Fogo Unii Leszno?
Jedna z propozycji zakłada, by kwalifikacje do wyścigu głównego odbywały się w sobotnie popołudnie. Wtedy pojedynek sprinterski miałby miejsce w piątkowe popołudnie, a sam sprint rozgrywałby się w sobotni poranek.
Zastosowanie takich zmian sprawiłoby, że reguły parku zamkniętego obowiązywałyby później. Zespoły bez żadnych konsekwencji mogłyby wprowadzać zmiany w ustawieniach samochodów jeszcze w sobotę - przed kwalifikacjami. Miałyby wtedy do dyspozycji m.in. informacje zebrane w pojedynku sprinterskim i sprincie.
- Jeśli przeniesiesz sprint na sobotni poranek, to musisz się upewnić, że w przypadku problemów zespoły będą mieć wystarczająco wiele czasu, by naprawić bolidy przed kwalifikacjami. Na stole leżą też inne opcje. Nadal nie ma ostatecznej decyzji, ale plan jest jasny. FIA i Formuła 1 muszą współpracować z zespołami, aby stworzyć dobre show dla kibiców i samych ekip - powiedział motorsport.com Diego Ioverno, dyrektor sportowy Ferrari.
Czytaj także:
- Red Bull postawił na polski talent! Nadzieje na karierę w F1 wzrosły
- Imponujące wyniki finansowe F1. Milionowe zyski