Zespół z włoskiej Faenzy czeka kolejny w ostatnim okresie rebranding. Przez wiele lat startował on w Formule 1 jako Toro Rosso, po czym władze Red Bulla podjęły decyzję o przemianowaniu go na Alpha Tauri. W ten sposób austriacki gigant chciał promować swoją markę odzieżową. Po kilku latach okazało się, że biznesplan tego projektu nie był idealny.
Chociażby ze względu na to, że Alpha Tauri oferuje swoje ubrania tylko na kilku rynkach i nie stała się rozpoznawalnym brandem. W sezonie 2024 ekipa ma powrócić do korzeni i zbliżyć się do Red Bull Racing, stąd jej nowa nazwa ma brzmieć Racing Bulls. Są to jednak nieoficjalne doniesienia.
Zmiany obejmą też sponsorów. Wiadomo, że partnerem zespołu nadal będzie Orlen, którego umowa sponsorska obowiązuje też w roku 2024. Tuż obok logotypów giganta z Płocka na bolidach i kombinezonach kierowców pojawi się amerykańska Visa.
ZOBACZ WIDEO: Dzień z Mistrzem. Robert Kubica: "Dopóki ta pasja jest, będę to kontynuował"
Jak ustalił "Auto Motor und Sport", Red Bull podpisał już umowę ws. sponsoringu tytularnego z Amerykanami. Nie jest jednak jasne, czy drugi zespół "czerwonych byków" będzie startował pod nazwą Visa Racing Bulls, czy też amerykańska firma postanowi promować poprzez F1 jedną ze swoich usług płatniczych.
Nowymi sponsorami zespołu z Faenzy w sezonie 2024 będą też Cash App oraz Tudor Watches. Oznacza to, że Racing Bulls powinien dysponować znacznie większym budżetem, co pozwoli mu w gonieniu czołówki F1.
Alpha Tauri w minionym sezonie zdobyło 25 punktów, co przełożyło się na ósmą pozycję w klasyfikacji konstruktorów F1. Ten wynik nie satysfakcjonuje władz Red Bulla. Zwłaszcza biorąc pod uwagę, że główny zespół zdominował rywalizację w roku 2023 i wywalczył aż 860 "oczek". Dlatego też w kolejnej kampanii oba podmioty mają zacieśnić współpracę.
Racing Bulls ma nabyć od Red Bulla m.in. elementy zawieszenia, maksymalnie wykorzystując efekt synergii i fakt posiadania tego samego właściciela. Tak bliski sojusz obu zespołów nie podoba się już rywalom z F1.
Czytaj także:
- Kontrowersyjna współpraca w F1. Rosną wątpliwości
- Szykuje się szalony okres w F1. Hitowe transfery kwestią czasu