Transfer Lewisa Hamiltona z Mercedesa do Ferrari zburzył spokój w niemieckim zespole. Odejście wieloletniego lidera jest ciosem, ale może on być jeszcze potężniejszy, jeśli okaże się, że wraz z 39-latkiem miejsce pracy zmienią czołowi inżynierzy. Nie byłoby to nic nadzwyczajnego, bo w świecie Formuły 1 najczęściej za gwiazdą podążają bliscy współpracownicy.
Gdy Michael Schumacher w 1996 roku przenosił się z Benettona do Ferrari, taki sam kierunek obrali dyrektor techniczny Ross Brawn i główny projektant Rory Byrne. Włoską ekipę wzmocnili też inni inżynierzy pracujący dotąd w Enstone. To oni, wspólnie z szefem Jeanem Todtem, stworzyli zwycięski projekt w Maranello. Podobnych przykładów w F1 było więcej.
Gdy Jacques Villeneuve odchodził z Williamsa do BAR w roku 2000, razem z nim przeniósł się inżynier wyścigowy Jock Clear. W sezonie 2015 za Fernando Alonso z Ferrari do McLarena podążył inżynier Andrea Stella. Włoch po latach został nawet szefem stajni z Woking.
ZOBACZ WIDEO: Tak trenuje Mateusz Gamrot. Nie oszczędził nawet dziennikarza
Kluczową osobą w teamie siedmiokrotnego mistrza świata jest Pete Bonnington. "Bono" pracuje w Brackley od dwóch dekad i nie jest jasne, czy chciałby podążyć za Hamiltonem do Włoch. To jednak bardzo prawdopodobne. - Przedyskutujemy to później. Rozmawiałem już z "Bono". Gdy powiedziałem mu o transferze Lewisa, to zapytał, czy mamy 1 kwietnia - zdradził Toto Wolff, szef Mercedesa, cytowany przez motorsport.com.
Gdyby Hamilton chciał, aby Bonnington nadal był jego inżynierem wyścigowym, Brytyjczyk musiałby pracować dla Mercedesa aż do GP Abu Zabi (8 grudnia), by z początkiem 2025 roku przenieść się do Ferrari. Oznaczałoby to bardzo krótki okres zakazu konkurencji. Zwykle w F1 kluczowe osoby objęte są wielomiesięcznym tzw. urlopem ogrodniczym, w trakcie którego nie mogą podejmować pracy dla rywala.
Do Ferrari w 2025 roku trafi Loic Serra, były dyrektor Mercedesa ds. wydajności. Transfer francuskiego inżyniera został dopięty jeszcze w zeszłym sezonie. Był to jeden z argumentów, który przekonał Hamiltona do zmiany barw, bo 39-latek bardzo ceni wiedzę i doświadczenie Serry. Ponadto Włosi mają pracować nad pozyskaniem kolejnych inżynierów dotąd związanych z Mercedesem.
Czytaj także:
- Totalna rewolucja. Wygląd bolidu zszokował fanów F1
- Szef Red Bulla poproszony o rezygnację! Szok w F1