Hamilton w końcu to przyznał. "Marzenie z dzieciństwa"

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton

Przenosiny Lewisa Hamiltona do Ferrari budzą sporo emocji. Brytyjczyk postanowił otworzyć się przed kibicami i w mediach społecznościowych wyjawił, co stało za decyzją o szokującym transferze.

W czwartek Lewis Hamilton udzielił krótkiej wypowiedzi na potrzeby komunikatu prasowego Mercedesa, za sprawą którego niemiecki zespół potwierdził odejście swojej legendy po sezonie 2024. Natomiast w sobotę 39-latek postanowił otworzyć się przed kibicami Formuły 1 w mediach społecznościowych. Na Instagramie wyjawił, co stało za jego decyzją o sensacyjnym transferze do Ferrari.

"To było kilka szalonych dni, wypełnionych całą gamą emocji. Jak już wszyscy wiecie, po niesamowitych 11 latach w Mercedesie nadszedł czas, aby rozpocząć nowy rozdział w moim życiu i dołączę do Ferrari w 2025 roku" - napisał siedmiokrotny mistrz świata F1.

"Czuję się niesamowicie szczęśliwy, że po osiągnięciu w Mercedesie rzeczy, o których mogłem jedynie marzyć jako dziecko, mam teraz szansę spełnić kolejne marzenie z dzieciństwa. Ścigać się czerwonym Ferrari" - dodał Hamilton.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nie minęło nawet 20 sekund. Szalony początek meczu

Brytyjczyk był związany z Mercedesem od czasów kartingu. Już wtedy niemiecki producent wspierał jego karierę, a następnie przyczynił się do jego startów w McLarenie, którego zaopatrywał w silniki w F1. Natomiast do ekipy fabrycznej Hamilton przeniósł się w roku 2013. W niej zdobył sześć z siedmiu tytułów mistrzowskich.

"Mercedes był częścią mojego życia, odkąd skończyłem 13 lat. Dlatego ta decyzja była najtrudniejszą, jaką kiedykolwiek musiałem podjąć. Jestem niesamowicie dumny z wszystkiego, co wspólnie osiągnęliśmy i jestem wdzięczny za ciężką pracę i poświęcenie wszystkim, z którymi pracowałem przez te lata. Dziękuję też Toto Wolffowi za przyjaźń i przywództwo" - przyznał Hamilton.

"Wspólnie zdobywaliśmy tytuły, byliśmy rekordy i staliśmy się najbardziej udanym duetem kierowca-zespół w historii F1. Nie mogę zapomnieć o Nikim Laudzie, który był wielkim orędownikiem mojej osoby i za którym tęsknię każdego dnia. Muszę też oddać szacunek zarządowi Mercedesa i wszystkim pracownikom firmy w Niemczech za wspieranie mnie przez 26 lat. Nadszedł jednak właściwy czas, by dokonać zmian i podjąć się nowych wyzwań" - dodał wielokrotny mistrz świata.

Hamilton porównał obecną sytuację do wydarzeń z września 2012 roku, kiedy to zaskoczył świat F1 podpisaniem kontraktu z Mercedesem, kończąc współpracę z McLarenem. "Wciąż pamiętam uczucie, które towarzyszyło mi po transferze do Mercedesa w roku 2013. Skoczyłem z ogromną wiarą w nieznane. Wiem, że niektórzy wtedy tego nie rozumieli. Miałem jednak rację decydując się na ten ruch. Teraz towarzyszy mi to samo uczucie. Nie mogę się doczekać, aby zobaczyć, co mogę wnieść do tej nowej szansy i co możemy osiągnąć razem" - stwierdził.

"W tej chwili nie myślę jednak o 2025 roku. Skupiam się na nadchodzącym sezonie i powrocie na tor z Mercedesem. Jestem bardziej zmotywowany niż kiedykolwiek. Jestem w najlepszej możliwej formie. Chcę ponownie pomóc Mercedesowi w odnoszeniu zwycięstw. Jestem w 100 proc. zaangażowany w pracę, którą muszę wykonać i jestem zdeterminowany, by zakończyć współpracę na wysokim poziomie. Dziękuję wszystkim, którzy byli ze mną w tej podróży. Podnosiliście mnie na duchu, gdy goniłem za marzeniami i mam nadzieję, że nadal będę napawać was dumą" - podsumował Hamilton.

Czytaj także:
- Pierwsze słowa Hamiltona po transferze. "Jedna z najtrudniejszych decyzji"
- 8 mld dolarów. Tak transfer Hamiltona wpłynął na wartość Ferrari

Komentarze (2)
avatar
Mirek Nowicki
5.02.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ciekawe, kiedy luis przemaluje Ferrari na czarny kolor blm? No i kiedy zmieni jubilerke na rubiny? 
avatar
rano
4.02.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czy ktos jeszcze oglada F! ? Ja jestem kibicem, ale tylko tam gddzie graja nasi. Obojetnie jaki to sport opruszcz himalaistow. Bo nie lubie samobujcow. Wiec nie ma w szeregach polakow wiec nie Czytaj całość