Coraz gorsza sytuacja w FIA. Kolejni pracownicy odeszli
FIA pod rządami Mohammeda ben Sulayema zmierza w złym kierunku. W ostatnich dniach z pracą w światowej federacji pożegnali się kolejni doświadczeni pracownicy - Pierre Ketterer oraz Edward Floydd. Obaj pełnili ważne funkcje przy negocjacjach z F1.
Ketterer w kwietniu ma objąć nowe stanowisko w Międzynarodowym Komitecie Olimpijskim. Jego odejście jest ciosem dla FIA, bo Francuz pracował w światowej federacji od 2010 roku. Jest uznanym prawnikiem, który reprezentował organizację w wielu kluczowych sprawach i sporach.
To właśnie Francuz negocjował warunki obecnego Porozumienia Concorde, które obowiązuje F1 do sezonu 2026. Stworzył też zasady sądowe i dyscyplinarne dla FIA w roku 2011, odegrał też kluczową rolę przy opracowywaniu kodeksu sanitarnego w dobie COVID-19. To on umożliwił rozgrywanie wyścigów F1 przy pustych trybunach w szczycie pandemii.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kopnął spod własnej bramki. Zdobył wymarzonego gola- Będzie mi brakowało Pierre'a osobiście i zawodowo. Znam go od 14 lat, poznaliśmy się jeszcze przed rozpoczęciem mojej prezydentury. Zawsze uważałem go za skrupulatnego w swoim zaangażowaniu na rzecz federacji. Był wybitną i szanowaną postacią w FIA. Chciałbym mu podziękować za nieoceniany wkład i niesłabnący profesjonalizm - przekazał motorsport.com Mohammed ben Sulayem, prezydent FIA.
Odejście kolejnych kluczowych pracowników spada na barki Mohammeda ben Sulayema, który jest krytykowany za sposób rządzenia FIA. Tylko w ostatnich tygodniach federację opuścili dyrektor sportowy ds. F1 Steve Nielsen oraz dyrektor techniczny Tim Goss. Pod koniec 2023 roku z pracy zrezygnowała też Deborah Mayer, która była przewodniczącą komisji ds. kobiet w motorsporcie.
Źródła z FIA wskazują, że federację opuściło też wielu pracowników niższego szczebla, którzy nie odgrywali pierwszoplanowych ról. Mieli oni być niezadowoleni z decyzji i sposobu rządzenia ben Sulayema.
Czytaj także:
- Hamilton ściągnie za sobą inżynierów do Ferrari? Mercedes może mieć problem
- Piątek sądnym dniem dla szefa Red Bulla. Są nowe informacje