Zakrztusił się kawałkiem kurczaka. Wilson Fittipaldi nie żyje

Getty Images / Cristiano Andujar / Na zdjęciu: Wilson Fittipaldi (z lewej) i Emerson Fittipaldi
Getty Images / Cristiano Andujar / Na zdjęciu: Wilson Fittipaldi (z lewej) i Emerson Fittipaldi

Z Brazylii dotarła smutna informacja - nie żyje Wilson Fittipaldi. Brazylijczyk przebywał w szpitalu od Bożego Narodzenia, kiedy to podczas urodzinowego obiadu zakrztusił się kawałkiem kurczaka. Były kierowca F1 i właściciel zespołu miał 80 lat.

W tym artykule dowiesz się o:

Wilson Fittipaldi trafił do szpitala 25 grudnia 2023 roku. Były kierowca Formuły 1 świętował wtedy 80. urodziny. Brazylijczyk podczas obiadu zakrztusił się kawałkiem kurczaka, a jego bliskim nie udało się w porę oczyścić dróg oddechowych i doszło u niego do zatrzymania akcji serca i niedotlenienia mózgu. Fittipaldi w stanie krytycznym trafił do szpitala, gdzie był reanimowany.

Brazylijczyk urodził się w Sao Paulo. Do ścigania namówił go ojciec, który miał ogromny wpływ na rozwój jego kariery. W roku 1966 na krótko pojawił się w Europie, aby rywalizować w Formule 3, ale dopiero jego młodszy brat Emerson pozwolił mu wypłynąć na szerokie wody.

Emerson Fittipaldi został dwukrotnym mistrzem świata F1 (1972, 1974), a jego sukcesy sprawiły, że również Wilson dostał szansę rywalizacji w królowej motorsportu. W debiucie w GP Brazylii w roku 1972 zajął trzecie miejsce, ale był to wyścig niewliczany do klasyfikacji mistrzostw.

W sezonie 1975 ścigał się w stworzonym przez siebie zespole Fittipaldi. Po ledwie roku skupił się na zarządzaniu ekipą, a fotel wyścigowy oddał bratu - Emersonowi. Stajnia należąca do Brazylijczyka początkowo miała szereg problemów, ale najlepszym momentem dla niej było GP Brazylii w roku 1978. Wtedy Emerson Fittipaldi zajął drugie miejsce przed własną publicznością.

Dwa lata później zespół należący do Fittipaldiego połączył się z ekipą Wolf. W niej szansę na staż otrzymał Adrian Newey - obecny geniusz techniczny Red Bull Racing, uważany za najlepszego inżyniera w historii F1.

Wilson Fittipaldi jeszcze w latach 80. poświęcił się lokalnym wyścigom w Brazylii, zarządzał też karierą swojego syna - Christiana. Jego potomek otrzymał szansę rywalizacji w F1 w latach 1992-1994. Ojciec i syn mieli też okazję brać udział w wielu zawodach, tworząc jeden zespół. W roku 1994 wygrali prestiżowy Mil Milhas Brasileiras.

W roku 2020 były kierowca oraz były właściciel zespołu F1 miał poważne problemy zdrowotne. Fittipaldi upadł w domu, a w szpitalu zdiagnozowano u niego wylew krwi do mózgu. Wywołało to u niego liczne zaburzenia - związane chociażby z mową. Mimo złego stanu zdrowia, Brazylijczyk pozostawał aktywny w mediach społecznościowych i pojawiał się nawet na wyścigach.

Czytaj także:
- Rewelacyjny 17-latek na ustach wszystkich w F1. Czy dostanie szansę?
- Mercedes zignorował uwagi Hamiltona. Kamery Netfliksa wszystko nagrały

Komentarze (0)