Na początku lutego ujawniono, że Lewis Hamilton po sezonie 2024 przeniesie się do Ferrari. Decyzja siedmiokrotnego mistrza świata Formuły 1 była zaskoczeniem, bo wielokrotnie mówił on o chęci zakończenia kariery w barwach Mercedesa. Wiele wskazuje na to, że na ruch 39-latka wpłynęło kilka czynników.
Jednym z powodów, dla których Hamilton postanowił odejść z Mercedesa było to, że inżynierzy zignorowali jego uwagi dotyczące rozwoju bolidu. Brytyjczyk już od sezonu 2022 twierdził, że model W13 ma błędną koncepcję i jej dalsze rozwijanie nie jest dobrym pomysłem.
- Pamiętam, jak w 2022 roku narzekałem przed zespołem i mówiłem: "Słuchajcie, musimy wprowadzić zmiany, bo w przeciwnym razie będziemy zmierzać w złym kierunku, więc proszę zróbcie to" - powiedział Hamilton w najnowszym sezonie "Drive to survive", który w piątek będzie miał premierę na Netfliksie.
ZOBACZ WIDEO: Koniec kariery, spokój czy nowy impuls. Czego potrzebuje Tai Woffinden?
- Pamiętam, jak powiedzieli mi, że wiedzą, co robią, że się mylę. To był interesujący moment. Pomyślałem sobie wtedy: "OK, cofnę się o krok, nie zamierzam nikomu nadepnąć na odcisk". Potem zaczął się sezon, znowu rozmawialiśmy i inżynierzy przyznali mi rację - dodał siedmiokrotny mistrz świata.
Chociaż rozmowa z Hamiltonem została nagrana przez Netfliksa jakiś czas temu, to pokazuje, że zignorowanie jego uwag mogło mieć wpływ na decyzję o odejściu z Mercedesa. Brytyjczyk poczuł frustrację, bo w sezonach 2022-2023 nie wygrał ani jednego wyścigu F1, co nie zdarzyło mu się przez całą karierę.
- Moim celem jest powrót na szczyt i ponowne zdobycie mistrzostwa, ale potem wsiadam do samochodu przygotowanego na sezon 2023 i okazuje się, że to gorsza siostra modelu z 2022 roku. Nie pamiętam już, jak to jest zwyciężać, jakie to jest uczucie - stwierdził Hamilton w innym odcinku "Drive to survive".
- Jest jak jest. Musimy wziąć to na klatę i przyznać się przed sobą, że nie podjęliśmy właściwych decyzji. Musimy zacząć robić duże kroki naprzód we właściwym kierunku, zanim będzie za późno - dodał 39-latek.
Kamery Netfliksa nagrały też odprawę Mercedesa po GP Monako w sezonie 2023, po którym zespół odrzucił kontrowersyjną koncepcję bolidu niemal pozbawionego sekcji bocznych. Na niej Hamilton nie zostawia suchej nitki na modelu W14. - Najsłabszą częścią bolidu jest tył. Skrzydło jest jak drzwi do stodoły. W zeszłym roku było tak samo - powiedział.
Hamilton latem ubiegłego roku podpisał kontrakt z Mercedesem na dwa sezony (2024-2025), po czym zimą postanowił skorzystać z opcji zerwania współpracy, co otworzyło mu furtkę do Ferrari. Tymczasem jeszcze przed kamerami Netfliksa kierowca mówił o pełnym zaufaniu do niemieckiej ekipy.
- Mieliśmy dwa trudne lata, ale nadal bardzo wierzę w Mercedesa i to, że ludzie w tym zespole potrafią zbudować świetny bolid. Musisz po prostu mieć wiarę. Toto wysłuchał moich uwag. Nigdy nie miałem poczucia, że nie będę kierowcą Mercedesa. To mój dom, to moja rodzina - powiedział Hamilton o nowym kontrakcie z Mercedesem.
Czytaj także:
- Sprawa Hornera tematem tabu w F1. Szef Mercedesa zabrał głos
- Wpłaci milion złotych. Wystarczy, że Verstappen nie obroni tytułu