Stracił szansę na hitowy transfer w F1. "Nie żałuję"

Lando Norris przedłużył kontrakt z McLarenem na krótko przed ogłoszeniem informacji o transferze Lewisa Hamiltona do Ferrari. W ten sposób młody Brytyjczyk pozbawił się szansy jazdy w Mercedesie. - Nie żałuję - odpowiada krótko.

Katarzyna Łapczyńska
Katarzyna Łapczyńska
Lando Norris Materiały prasowe / McLaren / Na zdjęciu: Lando Norris
Lando Norris był związany umową z McLarenem kontraktem do końca 2025 roku, ale w styczniu parafował nowy dokument, na mocy którego ma pozostać w ekipie z Woking jeszcze dłużej. Dokładnych ram czasowych umowy nie ujawniono. Moment ogłoszenia decyzji okazał się jednak dość niefortunny dla Mercedesa.

Na początku lutego ogłoszono bowiem, że Lewis Hamilton postanowił przenieść się do Ferrari w roku 2025, rezygnując z dalszych startów w Mercedesie. Niemiecka ekipa ma tym samym wakat, który chciałaby zapełnić młodym Brytyjczykiem, gdyby tylko był on dostępny na rynku transferowym. Nie ukrywał tego sam Toto Wolff.

Portal motorsport.com dowiedział się, że Norris podpisał nowy kontrakt z McLarenem znacznie wcześniej niż w styczniu, więc temat hitowego transferu nie upadł na przestrzeni kilku dni. - Nie żałuję - powiedział 24-latek pytany o to, czy ma poczucie żalu w związku z utraconą szansą na angaż w Mercedesie w roku 2025.

ZOBACZ WIDEO: Koniec kariery, spokój czy nowy impuls. Czego potrzebuje Tai Woffinden?

- Jestem bardzo szczęśliwy. Mogłem poczekać na rozwój sytuacji, miałem wybór. Wiedziałem, że mogą się przede mną otworzyć różne możliwości. Miałem świadomość, jakie opcje pojawiają się na rynku. Wiedziałem też, co działo się rok wcześniej i co może się dziać w kolejnych latach. Myślę, że ostatecznie żadna ze stron nie ma czego żałować - dodał Norris.

Brytyjczyk ma być zbudowany zmianami, jakie w ostatnich miesiącach zachodzą w McLarenie. Andrea Stella sprawdził się jako szef zespołu i dzięki niemu zasłużona ekipa zakończyła rok 2023 na czwartym miejscu w klasyfikacji konstruktorów. Przed nowym sezonem personel w Woking dodatkowo wzmocnili David Sanchez z Ferrari oraz Rob Marshall z Red Bull Racing.

- Mam zaufanie do zespołu i tego, co udało nam się osiągnąć, jak również do tego, co możemy zdobyć w przyszłości. Jestem zadowolony z miejsca, w którym jestem. Mógłbym być szczęśliwszy, gdybyśmy zrealizowali więcej celów. Jednak najważniejsze, że mam satysfakcję z czasu spędzonego z tymi chłopakami. Dla mnie to ważna część życia, by cieszyć się tym, gdzie jestem - wyjaśnił Norris.

Norris zadebiutował w F1 w roku 2019 - właśnie w barwach McLarena. Od początku uznawany jest za ogromny talent, ale ze względu na gorszy okres brytyjskiej stajni, jak dotąd nie był w stanie wygrać wyścigu.

Czytaj także:
- Red Bull i długo, długo nic? Obawy o kolejny rok dominacji w F1
- Zmuszą Red Bulla do sprzedaży ekipy F1? Gorące dyskusje w padoku

Czy Lando Norris w przyszłości zostanie mistrzem świata F1?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×