Obecnie Formuła 1 i MotoGP rywalizują o tego samego kibica, bo część osób równocześnie interesuje się wyścigami samochodowymi i motocyklowymi. Rozrastające się kalendarze obu mistrzostw powodują, że fani coraz częściej muszą dokonywać wyboru, bo oglądania F1 nie da się pogodzić z MotoGP i na odwrót.
Wkrótce może się okazać, że królowa motorsportu i motocyklowe mistrzostwa świata będą miały tego samego właściciela. Hiszpański dziennik "Expansion" twierdzi, że Liberty Media prowadzi w tej sprawie zaawansowane rozmowy z Bridgepoint. To spółka, która posiada pakiet kontrolny Dorny, obecnego promotora MotoGP.
Obecnie MotoGP wyceniane jest na ok. 4 mld dolarów. Bridgepoint nie jest zdeterminowany, by sprzedawać mistrzostwa innemu podmiotowi, bo ich wartość powinna rosnąć w przyszłości. Jednak konkurencyjna oferta może nakłonić fundusz do zmiany zdania.
ZOBACZ WIDEO: Dramat Mameda Chalidowa. "Wszystkie kości przesunięte"
Gdy Liberty Media w roku 2017 decydowało się na zakup Formuły 1, zapłaciło za nią 4,6 mld dolarów. Dodatkowo zgodziło się pokryć jej długi w wysokości ok. 3,4 mld dolarów, więc rzeczywista kwota transakcji sięgnęła 8 mld dolarów.
O możliwej współpracy MotoGP i F1 spekulowało się już w grudniu. Wtedy włoska "La Repubblica" twierdziła, że szefowie obu serii biorą pod uwagę zorganizowanie wspólnego weekendu wyścigowego, aby w jednym miejscu zgromadzić fanów samochodów i motocykli.
- Znaki są wszędzie. Potwierdzam te pogłoski, ale chciałbym wiedzieć, kto je rozpowszechnia. Także dlatego, że codziennie dostaję po dwa, trzy telefony z różnych instytucji finansowych z zapytaniem, czy to prawda, że jesteśmy na sprzedaż. Banki jednak nie chcą kupować MotoGP. Oferują się jako pośrednicy w tej transakcji - powiedział Carmelo Ezpeleta, szef firmy Dorna, która zarządza MotoGP.
Plotki o nabyciu MotoGP przez Liberty Media mogą wywołać reakcję innych amerykańskich gigantów i podbić wysokość transakcji. Już teraz pojawiają się spekulacje, że takie firmy jak Amazon, Netflix czy Disney biorą pod uwagę posiadanie własnej dyscypliny sportowej.
Czytaj także:
- Szykują bat na najlepsze ekipy w F1. Koniec z obchodzeniem regulaminu?
- Raport na ponad 100 stron. Ważą się losy szefa Red Bulla