Ogromna transakcja w świecie sportu. Gigant ruszył na łowy

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: od lewej Elon Musk, Stefano Domenicali (szef F1) i Greg Maffei (szef Liberty Media)
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: od lewej Elon Musk, Stefano Domenicali (szef F1) i Greg Maffei (szef Liberty Media)

Amerykańskie Liberty Media to największe imperium sportowe na świecie. Firma stworzona przez Johna Malone'a nie zamierza się zatrzymywać. Po zwiększeniu wartości F1, teraz chce nabyć kolejną dyscyplinę.

W tym artykule dowiesz się o:

Obecnie Formuła 1 i MotoGP rywalizują o tego samego kibica, bo część osób równocześnie interesuje się wyścigami samochodowymi i motocyklowymi. Rozrastające się kalendarze obu mistrzostw powodują, że fani coraz częściej muszą dokonywać wyboru, bo oglądania F1 nie da się pogodzić z MotoGP i na odwrót.

Wkrótce może się okazać, że królowa motorsportu i motocyklowe mistrzostwa świata będą miały tego samego właściciela. Hiszpański dziennik "Expansion" twierdzi, że Liberty Media prowadzi w tej sprawie zaawansowane rozmowy z Bridgepoint. To spółka, która posiada pakiet kontrolny Dorny, obecnego promotora MotoGP.

Obecnie MotoGP wyceniane jest na ok. 4 mld dolarów. Bridgepoint nie jest zdeterminowany, by sprzedawać mistrzostwa innemu podmiotowi, bo ich wartość powinna rosnąć w przyszłości. Jednak konkurencyjna oferta może nakłonić fundusz do zmiany zdania.

ZOBACZ WIDEO: Dramat Mameda Chalidowa. "Wszystkie kości przesunięte"

Gdy Liberty Media w roku 2017 decydowało się na zakup Formuły 1, zapłaciło za nią 4,6 mld dolarów. Dodatkowo zgodziło się pokryć jej długi w wysokości ok. 3,4 mld dolarów, więc rzeczywista kwota transakcji sięgnęła 8 mld dolarów.

O możliwej współpracy MotoGP i F1 spekulowało się już w grudniu. Wtedy włoska "La Repubblica" twierdziła, że szefowie obu serii biorą pod uwagę zorganizowanie wspólnego weekendu wyścigowego, aby w jednym miejscu zgromadzić fanów samochodów i motocykli.

- Znaki są wszędzie. Potwierdzam te pogłoski, ale chciałbym wiedzieć, kto je rozpowszechnia. Także dlatego, że codziennie dostaję po dwa, trzy telefony z różnych instytucji finansowych z zapytaniem, czy to prawda, że jesteśmy na sprzedaż. Banki jednak nie chcą kupować MotoGP. Oferują się jako pośrednicy w tej transakcji - powiedział Carmelo Ezpeleta, szef firmy Dorna, która zarządza MotoGP.

Plotki o nabyciu MotoGP przez Liberty Media mogą wywołać reakcję innych amerykańskich gigantów i podbić wysokość transakcji. Już teraz pojawiają się spekulacje, że takie firmy jak Amazon, Netflix czy Disney biorą pod uwagę posiadanie własnej dyscypliny sportowej.

Czytaj także:
- Szykują bat na najlepsze ekipy w F1. Koniec z obchodzeniem regulaminu?
- Raport na ponad 100 stron. Ważą się losy szefa Red Bulla

Źródło artykułu: WP SportoweFakty