Aston Martin chce zakontraktować Maxa Verstappena na sezon 2025 - ujawnił "Auto Motor und Sport". Zespół z Silverstone zamierza wykorzystać tarcia wewnątrz "czerwonych byków". Brytyjczycy wzięli też na celownik Adriana Neweya, guru technicznego Red Bull Racing i twórcę mistrzowskich bolidów z ostatnich lat.
Z informacji "AMuS" wynika, że Christian Horner umocnił swoją pozycję w Red Bullu po ostatnich wydarzeniach, tymczasem obóz mistrza świata domaga się odejścia Brytyjczyka z firmy. W ostatnich dniach Raymond Vermeulen, menedżer Holendra, miał spotkać się z tajskimi akcjonariuszami Red Bulla.
Dokładna treść rozmów Vermeulena z Tajami nie jest znana, ale na spotkaniu miało paść ultimatum ze strony przedstawiciela Verstappena. 26-latek odejdzie z Red Bulla, jeśli Horner pozostanie u jego steru. Nie wiadomo, jaki plan na kolejne miesiące ma Verstappen, bo jego umowa z obecnym pracodawcą wygasa po sezonie 2028. Kontrakt zawiera jednak liczne klauzule, które pozwalają na wcześniejsze zakończenie współpracy.
ZOBACZ WIDEO: Zobacz obrady kapituły plebiscytu Herosi WP! Jóźwik, Małysz, Świderski i Korzeniowski wybrali nominowanych
Aston Martin zamierza zaciekle rywalizować z Mercedesem o transfer Verstappena, a chęć zakontraktowania Neweya może być dodatkowym atutem Brytyjczyków. Niemiecki zespół nie wykazuje bowiem większego zainteresowania 65-letnim inżynierem, mocno wierząc we własnych specjalistów.
Z kolei Adrian Newey ma na stole ofertę z Ferrari, gdzie mógłby od 2025 roku pracować wspólnie z Lewisem Hamiltonem. Brytyjczyk w jednym z wywiadów przed paroma miesiącami przyznawał, że nieco żałuje, iż nigdy nie było mu dane poznać z bliska Hamiltona, jak i doświadczyć atmosfery pracy we włoskim Maranello.
Kolejnym atutem Aston Martina w walce o Verstappena ma być kontrakt z Hondą. Japończycy od 2026 roku zaczną dostarczać silniki brytyjskiej ekipie. To właśnie na jednostkach napędowych Hondy kierowca z Holandii sięgnął po dotychczasowe tytuły mistrzowskie w F1. Azjaci mają być zainteresowani uczynieniem z Verstappena swojego dożywotniego ambasadora i są gotowi sowicie za to zapłacić.
"Jeśli Verstappen będzie chciał odejść, będzie musiał to zrobić z końcem tego sezonu. Jeśli pozostanie w Red Bullu na 2025 rok, to oznacza, że zaakceptował nowy układ sił w zespole" - napisał "Auto Motor und Sport".
Niemiecki serwis potwierdził też informacje o rozmowach Fernando Alonso z Red Bull Racing. Hiszpan może zastąpić Maxa Verstappena albo po prostu zostać jego partnerem, jeśli Holender nie zdecyduje się na odejście z "czerwonych byków". Wówczas z zespołem musiałby się pożegnać Sergio Perez.
Czytaj także:
- Transakcja za 4,3 mld dolarów wisi w powietrzu. Powstanie sportowy gigant
- Sabotaż w Red Bullu? Poważne oskarżenia ze strony Holendrów