Kwalifikacje Formuły 1 do sprintu w GP Chin rozgrywane były w deszczowych warunkach, co doprowadziło do niespodzianek. Na pierwszym polu startowym ustawił się Lando Norris, a za nim Lewis Hamilton. - Jeśli będzie sucho, będę skazany na pożarcie - mówił kierowca Mercedesa w piątek, zapowiadając gorsze tempo w normalnych warunkach.
Meteorolodzy nie przewidywali opadów deszczu podczas sprintu F1 i nie mylili się. Mimo wcześniejszych zapowiedzi, Hamilton świetnie ruszył spod świateł i już w pierwszym zakręcie objął prowadzenie. 39-latek zdecydowanym atakiem wypchnął Norrisa, który ewidentnie zaspał na starcie i spadł aż na siódme miejsce.
- Dlaczego moja bateria jest pusta? - irytował się natomiast Max Verstappen, który zaraz po starcie nie miał tempa i musiał uważać na szarżującego za jego plecami Carlosa Sainza. Problemy kierowcy Red Bull Racing nie trwały jednak długo.
ZOBACZ WIDEO: Jaki będzie ORLEN 80. Rajd Polski? Opowiada Mikołaj Marczyk
Aktualny mistrz świata potrzebował ledwie dziewięciu okrążeń, aby znaleźć się na czele sprintu. - Nie mów do mnie, widzę go w lusterku - narzekał Hamilton, gdy był informowany przez inżyniera o topniejącej przewadze. Brytyjczyk nie miał jednak żadnych narzędzi, aby obronić się przed atakami Holendra. Verstappen momentalnie odjechał rywalowi i już po pięciu okrążeniach miał ponad 5 s przewagi. Ostatecznie na mecie zameldował się z 13 s zapasu.
Końcówka sprintu to szalona walka o miejsce na podium. Nagle spadło tempo Fernando Alonso, co postanowili wykorzystać Carlos Sainz, Sergio Perez i Charles Leclerc. Obaj Hiszpanie zaczęli walczyć koło w koło, wypychając się poza tor, a w powietrze poleciały elementy włókna węglowego. Ich pojedynek wykorzystał Perez, który wskoczył na trzecią lokatę. U kierowcy Aston Martina po chwili doszło do przebicia opony, co wymusiło u niego zjazd do alei serwisowej i przedwczesny koniec rywalizacji.
U Sainza ucierpiały za to elementy podłogi, co mogło mieć wpływ na tempo 29-latka z Madrytu. Leclerc potraktował go bezpardonowo w jednym z zakrętów, ale awansował na czwartą pozycję. Ich zaciekłą walką po zakończeniu sprintu mają zająć się sędziowie.
F1 - GP Chin - sprint - wyniki:
Poz. | Kierowca | Zespół | Czas/strata |
---|---|---|---|
1. | Max Verstappen | Red Bull Racing | 19 okr. |
2. | Lewis Hamilton | Mercedes | +13.043 |
3. | Sergio Perez | Red Bull Racing | +15.258 |
4. | Charles Leclerc | Ferrari | +17.486 |
5 | Carlos Sainz | Ferrari | +20.696 |
6. | Lando Norris | McLaren | +22.088 |
7. | Oscar Piastri | McLaren | +24.713 |
8. | George Russell | Mercedes | +25.696 |
9. | Guanyu Zhou | Stake F1 Team | +31.951 |
10. | Kevin Magnussen | Haas | +37.398 |
11. | Daniel Ricciardo | Visa Cash App RB | +37.840 |
12. | Valtteri Bottas | Stake F1 Team | +38.295 |
13. | Esteban Ocon | Alpine | +39.841 |
14. | Lance Stroll | Aston Martin | +40.299 |
15. | Pierre Gasly | Alpine | +40.838 |
16. | Yuki Tsunoda | Visa Cash App RB | +41.870 |
17. | Alexander Albon | Williams | +42.998 |
18. | Logan Sargeant | Williams | +46.352 |
19. | Nico Hulkenberg | Haas | +49.630 |
20. | Fernando Alonso | Aston Martin | nie ukończył |
Czytaj także:
- Red Bull szuka następcy Verstappena. Dwie młode gwiazdy na celowniku
- Zagadkowe pożary traw w F1. Szukają przyczyny dziwnego zjawiska