Max Verstappen przez cały weekend na Imoli zmagał się z problemami, a zachowanie bolidu Red Bull Racing pozostawiało sporo do życzenia. Dlatego wydawało się, że Holender będzie musiał uznać wyższość rywali w trakcie walki o pole position w GP Emilia Romagna. Tymczasem w decydujący momencie 26-latek pojechał świetne okrążenie i pokonał Oscara Piastriego o ledwie 0,074 s.
Okazuje się, że do pole position kierowcy Red Bulla przyczynił się Nico Hulkenberg. Mistrz świata sam określił doświadczonego Niemca mianem "kumpla od holowania". - Byliśmy dla siebie kumplami od holowania. W Q2 to ja udostępniłem mu strumień aerodynamiczny do zakrętu numer 17. Potem to on mi pomógł - powiedział Holender, cytowany przez motorsport.com.
- Przez to pojechałem trochę za szybko, bo nie wszedłem idealnie w zakręt numer 2, ale generalnie "hol" od Hulkenberga mi pomógł. Gdy przez cały weekend masz problemy, to musisz szukać takich małych plusów, aby utrzymać przewagę nad rywalami. Ułożyło się to wspaniale - dodał.
ZOBACZ WIDEO: "Nie ma sensu". Szczere słowa Bartosza Zmarzlika o torach w Grand Prix
Co ważne, "partnerstwo" Verstappena i Hulkenberga w Q3 było nieplanowane. Kierowca Haasa nieco wcześniej wyjechał na tor w końcówce sesji, aby uniknąć tłoku i innych samochodów. W efekcie wyprzedził rywala z Red Bulla w sytuacji, gdy ten dopiero rozgrzewał opony przed decydującym "kółkiem".
- Max i ja pomagaliśmy sobie nawzajem w kwalifikacjach. Pomógł mi kilka razy w Q2, a ja mu się odwdzięczyłem w Q3. Czasem tak jest, że potrzebujesz wsparcia kolegów - powiedział Hulkenberg w Sky Sports.
Hulkenberg, dla którego sukcesem był sam awans do Q3, zakończył kwalifikacje na dziesiątym miejscu. W ostatnim etapie "czasówki" miał wynik gorszy o ponad 1,2 s od Verstappena.
Czytaj także:
- Hamilton wskazał swojego następcę. Czy Mercedes posłucha Brytyjczyka?
- Genialny inżynier nie odejdzie z F1. Padły kluczowe słowa