Norris potwierdził mistrzowskie aspiracje. Jasny układ sił w F1

Drugi trening Formuły 1 przed GP Abu Zabi odbywał się w zupełnie innych warunkach. Kierowcy wyjechali na tor po zmroku, a to oznaczało diametralne inne odczucia wynikające z jazdy po torze Yas Marina. Dla sporej części stawki F1 była to też pierwsza okazja, aby usiąść za kierownicą, bo w porannej sesji szansę dostali tzw. młodzi kierowcy w ramach wypełniania regulaminowych obowiązków.

O poranku za kierownicą McLaren nie siedział Oscar Piastri, oddając bolid w ręce Pato O'Warda. Być może dlatego Australijczyk od początku treningu pozostawał w tyle za rywalami do tytułu mistrzowskiego. Dość powiedzieć, że nie był w stanie załapać się do czołowej dziesiątki.

ZOBACZ WIDEO: "Bez złota nie będzie ładnie”. Co przyniesie współpraca Rusko z Protasiewiczem?

Podobnie jak w pierwszym treningu, ton rywalizacji nadawali Lando Norris i Max Verstappen. Podczas symulacji kwalifikacji Brytyjczyk osiągnął czas 1:23.083, a kierowca Red Bull Racing był od niego wolniejszy 0,363 s. Dodatkowo pomiędzy pretendentami do tytułu doszło do spięcia na torze. - Co ten gość wyprawia? Prawie się rozbiłem - narzekał Norris po jednej z sytuacji.

Za to w czołówce znalazł się Oliver Bearman, który o poranku zgłaszał problemy z hydrauliką w bolidzie Haasa i stracił sporo treningu. - Ten bolid jest obłędny. Nie wiem, jak to możliwe, że jest taki dobry - przekazał kierowca amerykańskiego zespołu.

To już ostatni wyścig w tym sezonie! Kto zdobędzie tytuł mistrza? Oglądaj w ES1 o 14:00 w Pilocie WP (link sponsorowany)