Kogo wybierze Adrian Newey? Licytacja o najlepszego inżyniera w F1

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Adrian Newey
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Adrian Newey
zdjęcie autora artykułu

Adrian Newey z końcem roku zakończy pracę w Red Bull Racing. Genialnego inżyniera w swoich szeregach widzi spora liczba zespołów F1. Ucichły plotki o transferze Brytyjczyka do Ferrari. Sytuację próbują wykorzystać Mercedes i Williams.

Tarcia wewnątrz Red Bull Racing skłoniły Adriana Neweya do odejścia z zespołu, w którym zatrudnił się przed ponad 18 laty. Decyzję genialnego inżyniera ogłoszono 1 maja. Spekulacje na temat jego przyszłości zaczęły się już dużo wcześniej, a Brytyjczyka najczęściej łączono z Ferrari. Transfer do włoskiej ekipy miałby być zwieńczeniem jego kariery w F1.

W ostatnich dniach w padoku F1 zrobiło się ciszej o możliwych przenosinach Neweya do Ferrari. Kilku dziennikarzy jest nawet zdania, że negocjacje zakończyły się fiaskiem i Włosi wycofali się z pomysłu transferu. Sytuację może wykorzystać konkurencja.

"F1 Insider" doniósł, że Mercedes złożył ofertę cenionemu inżynierowi. To spore zaskoczenie, bo dotąd pojawiały się informacje, że niemiecki zespół ma wystarczająco cenić obecny dział techniczny z Jamesem Allisonem na czele. Transfer Adriana Neweya oznaczałby, że obecny dyrektor techniczny mógłby zostać odstawiony na boczny tor.

ZOBACZ WIDEO: "Kompletnie niezrozumiałe". Kibice niepotrzebnie spędzili na stadionie cztery godziny

Dziennikarze "F1 Insider" dowiedzieli się, że oferta złożona Neweyowi obejmuje pakiet akcji Mercedesa. To niewątpliwie bonus, bo zespół z Brackley jest wyceniany na ponad 1,3 mld dolarów. Obecnie po 33 proc. udziałów w niemieckiej stajni mają firma-matka ze Stuttgartu, Toto Wolff oraz miliarder Jim Ratcliffe.

Pozyskanie Adriana Neweya miałoby zwiększyć szanse Mercedesa na angaż Maxa Verstappena w 2026 roku. Jednak sam inżynier ma sceptycznie podchodzić do tej propozycji. Brytyjczyk jest świadom tego, że Wolff ma dużo do powiedzenia w zespole i polityczne gierki mogą mu odebrać swobodę działania.

Oferty Neweyowi złożyły też Williams oraz Alpine. Oba zespoły chcą go mianować swoim guru technicznym. Brytyjczyk będzie miał pełną swobodę działania i będzie mógł stworzyć wokół siebie zespół zaufanych ludzi, tak jak przed laty postąpił w Red Bullu. Problem polega na tym, że stajnie z Grove i Enstone są w tak głębokim kryzysie, że wyprowadzenie ich na szczyt F1 może zająć wiele sezonów, a 65-letni Newey nie ma aż tyle czasu w padoku.

Saga transferowa z udziałem Neweya może dobiec końca w tym tygodniu. "F1 Insider" ustalił, że Brytyjczyk na dniach zamierza podjąć decyzję ws. przyszłości.

Czytaj także: - Kłótnia na szczycie Red Bulla. Verstappen jednak odejdzie? - "Nie jesteśmy robotami". Mocne oświadczenie po lawinie hejtu

Źródło artykułu: WP SportoweFakty