Sobotni trening Formuły 1 przed GP Hiszpanii służył zespołom do dalszego testowania poprawek, jakie zostały przywiezione do Barcelony. Dlatego też początkowo nie oglądaliśmy rekordowych czasów, a kierowcy skupili się na tempie wyścigowym. Jako pierwszy na tor wyjechał Lewis Hamilton, co też dało mu po chwili prowadzenie w stawce (1:14.178).
Kierowca Mercedesa chwilę później był w stanie podkręcić tempo, aż po kwadransie z jego wynikiem uporał się George Russell (1:13.431). Młodszy z Brytyjczyków długo pozostawał na czele stawki. Dopiero po kilkunastu minutach z pierwszej pozycji zrzucił go Lando Norris (1:13.043).
W ostatnim kwadransie mieliśmy symulację kwalifikacji w wykonaniu niektórych kierowców. Najlepiej wypadła ona w wykonaniu Carlosa Sainza (1:13.013). Chwilę później bardzo szybkie "kółko" pojechał też Charles Leclerc, choć kierowca Ferrari nie ustrzegł się błędu i przez to był wolniejszy od zespołowego partnera. Warto jednak zwrócić uwagę na minimalne różnice w czołówce.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Dosadna ocena Polaków. Mierzejewski wyróżnił jednego zawodnika
Ostatecznie drugi w treningu Norris stracił do Sainza 0,030 s, trzeci Leclerc - 0,037, a czwarty Verstappen - ledwie 0,074 s. To zwiastuje spore emocje przed sobotnimi kwalifikacjami do GP Hiszpanii, gdzie najmniejszy błąd może decydować o pozycji na starcie do niedzielnego wyścigu.
Niewykluczone też, że wpływ na kolejność pól startowych będą mieć decyzje sędziów. Pod koniec sobotniego treningu Lance Stroll najprawdopodobniej celowo wjechał w Lewisa Hamiltona. Brytyjczyk chwilę wcześniej przyblokował kierowcę Aston Martina na szybkim okrążeniu, więc można tu mówić o rewanżu ze strony Kanadyjczyka.
Po kilku minutach Leclerc w równie błahej sytuacji zahaczył o Norrisa. - Wjechał we mnie. Chyba mam uszkodzenia w bolidzie - zgłosił Brytyjczyk. Oba incydenty będą analizowane przez sędziów.
F1 - GP Hiszpanii - 3. trening - wyniki:
Poz. | Kierowca | Zespół | Czas/strata |
---|---|---|---|
1. | Carlos Sainz | Ferrari | 1:13.013 |
2. | Lando Norris | McLaren | +0.030 |
3. | Charles Leclerc | Ferrari | +0.037 |
4. | Max Verstappen | Red Bull Racing | +0.074 |
5. | George Russell | Mercedes | +0.151 |
6. | Lewis Hamilton | Mercedes | +0.346 |
7. | Sergio Perez | Red Bull Racing | +0.710 |
8. | Alexander Albon | Williams | +0.740 |
9. | Fernando Alonso | Aston Martin | +0.773 |
10. | Oscar Piastri | McLaren | +0.894 |
11. | Esteban Ocon | Alpine | +0.937 |
12. | Pierre Gasly | Alpine | +0.951 |
13. | Nico Hulkenberg | Haas | +0.962 |
14. | Valtteri Bottas | Stake F1 Team | +1.011 |
15. | Kevin Magnussen | Haas | +1.061 |
16. | Daniel Ricciardo | Visa Cash App RB | +1.148 |
17. | Lance Stroll | Aston Martin | +1.241 |
18. | Yuki Tsunoda | Visa Cash App RB | +1.407 |
19. | Guanyu Zhou | Stake F1 Team | +1.559 |
20. | Logan Sargeant | Williams | +1.716 |
Czytaj także:
- Hamilton wrócił na szczyt F1. Ogromny ścisk w czołówce
- Zaskoczenie na stacji Orlenu. Mistrzowie stanęli za kasą