Miliarder dał synowi nowy kontrakt. Wyda na niego kolejne miliony?

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Aston Martin / Na zdjęciu: Lance Stroll
Materiały prasowe / Aston Martin / Na zdjęciu: Lance Stroll
zdjęcie autora artykułu

Lance Stroll od dawna nie daje powoodów, by inwestować w jego karierę w F1. Jednak Lawrence Stroll ciągle wierzy, że syn w przyszłości zostanie mistrzem świata. Kanadyjski miliarder, właściciel Aston Martina, właśnie przedłużył umowę z potomkiem.

Lawrence Stroll wydał już na karierę syna kilkaset milionów dolarów. Taką kwotę uzyskamy, jeśli policzymy wydatki na starty Lance'a Strolla w kartingu, nabycie zespołu Prema rywalizującego w niższych seriach wyścigowych, zakupienie używanego bolidu Mercedesa, zainwestowanie fortuny w upadającego Williamsa i finalnie nabycie ekipy zwanej obecnie jako Aston Martin.

Lance Stroll ściga się w F1 od roku 2017 i trudno dostrzec jakikolwiek progres w jego wynikach. Chociaż zespół z Silverstone dysponuje coraz lepszą infrastrukturą, bo kanadyjski miliarder wydał 200 mln dolarów na budowę nowej fabryki, to postawa kanadyjskiego kierowcy pozostawia wiele do życzenia. W obecnej kampanii zdobył tylko 17 punktów, a partnerujący mu Fernando Alonso aż 41. Różnica jest zatem kolosalna.

W barwach Astona Martina kanadyjskiego kierowcę oglądamy od sezonu 2019. W dotychczasowych 112 występach dla stajni z Silverstone najlepsze wyniki uzyskiwał w roku 2020 - w chaotycznych wyścigach we Włoszech i Turcji meldował się na trzecim miejscu.

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Koniec Euro dla Polaków! Oceniliśmy mecz z Francją

Z najnowszego komunikatu Astona Martina dowiedzieliśmy się, że kontrakt Strolla przedłużono na "rok 2025 oraz kolejne". Prawda jest jednak taka, że 25-latek posiada bezterminową umowę, dopóki jego ojcu będzie chciało finansować się karierę syna w F1.

- Jestem bardzo szczęśliwy, że będę startował w zespole w sezonie 2025 oraz kolejnych. To niesamowite, gdy popatrzę, jak daleko zaszliśmy w ostatnich pięciu latach. Bardzo rozwinęliśmy się jako zespół, ale wciąż wiele jest przed nami i nie mogę się tego doczekać - powiedział Stroll.

Drugim kierowcą Astona Martina pozostaje Fernando Alonso, który przed kilkoma miesiącami zgodził się pozostać w zespole na następne sezony. Nieoficjalnie mówi się o kontrakcie na lata 2025-2026 z opcją przedłużenia o kolejne.

Czytaj także: - Zachcianka mistrza F1. Specjalnie dla niego wyprodukują auto warte miliony - Szykuje się zmiana kierowcy w F1. "Musimy działać"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty