Formuła 1 od lat przyciąga firmy paliwowe. Shell jest głównym sponsorem Ferrari od kilku dekad, malezyjski Petronas pełni rolę tytularnego partnera Mercedesa. Od kilku lat w F1 działa też polski Orlen, choć na mniejszą skalę. Gigant multienergetyczny z Płocka jest sponsorem zespołu Visa Cash App RB, ale nie dostarcza mu smarów i paliw. W królowej motorsportu działają też m.in. amerykańscy giganci spod znaku Valvoline i Exxon Mobile.
Sytuacja wśród firm petrochemicznych zmieni się w roku 2026, gdyż wtedy w F1 pojawią się mocno zmodyfikowane silniki, jak i nowi producenci. Jednym z nich jest Audi, które właśnie opracowuje własną jednostkę napędową. W poniedziałek ogłoszono, że będzie ona napędzana paliwami konkurenta Orlenu - firmy BP.
BP poprzez markę Castrol będzie też zapewniać smary i oleje niemieckiej ekipie, która powstanie na bazie obecnego Stake F1 Team. Co ciekawe, chociaż partnerstwo oficjalnie ogłoszono w poniedziałek, to brytyjski koncern już od niemal dwóch lat współpracuje z Audi przy rozwoju nowego silnika F1.
ZOBACZ WIDEO: Mikołajki stolicą motorsportu. Tłumy na ORLEN 80. Rajdzie Polski
Współpraca Audi z BP jest o tyle ważna, że począwszy od 2026 roku w F1 wykorzystywane będą paliwa syntetyczne. Wszystko po to, aby ograniczyć emisję CO2. Będą one musiały generować o co najmniej 65 proc. mniej dwutlenku węgla niż benzyna pochodząca z tradycyjnych paliw kopalnych.
Wybór BP na partnera Audi nie jest zaskoczeniem. Współpraca obu podmiotów zaczęła się jeszcze w latach 80. XX wieku w rajdowych mistrzostwach świata WRC. Później Brytyjczycy byli partnerami niemieckiej firmy w długodystansowych mistrzostwach świata WEC, mistrzostwach świata w rallycrossie, Formule E oraz DTM.
- Audi i BP zawsze z sukcesami współpracowały w motorsporcie. Cieszymy się, że możemy przenieść to partnerstwo na wyższy poziom w F1. Hasło Audi to "przewaga dzięki technice", a BP i Castrol dążą również do dostarczania najlepszych technologii w dziedzinie paliw i smarów. To idealne połączenie - powiedział Andreas Seidl, dyrektor generalny projektu Audi F1.
- To silny sygnał dla przyszłego zespołu fabrycznego Audi, że udało nam się nawiązać współpracę na tak wczesnym etapie. Nasz projekt jest atrakcyjny dla innych podmiotów, dlatego tak wiele renomowanych firm chce współpracować z Audi w F1 - dodał Seidl.
Co ciekawe, Orlen jeszcze w 2019 roku, gdy zostawał partnerem Williamsa, nie wykluczał rozszerzenia obecności w F1 poprzez produkcję paliw i smarów na potrzeby bolidów. Firma przekonywała, że ma wszelkie zdolności techniczne i produkcyjne, aby stworzyć takie produkty. Ostatecznie tego pomysłu jednak nigdy nie zrealizowano.
Czytaj także:
- Mercedes pomoże rywalowi wyjść z dołka? "Skomplikowana sytuacja"
- Red Bull wyprodukował "potwora". Cena? Zwala z nóg