Ponad 400 mln zł za cztery lata. Ostatnia praca przed emeryturą?

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Adrian Newey
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Adrian Newey

Na widok takiej oferty wiele osób zrobiłoby duże oczy. Aston Martin próbuje zwabić do siebie Adriana Neweya. Najlepszy inżynier w historii F1 w ciągu czterech lat miałby dostać 100 mln euro (ok. 428 mln zł). Następnie mógłby udać się na emeryturę.

Adrian Newey to najlepszy inżynier w historii Formuły 1. Ma ogromne doświadczenie w królowej motorsportu. Już w latach 90. współtworzył zwycięskie samochody Williamsa, następnie konstruował szybkie bolidy McLarena, zaś od 18 lat odpowiada za niezwykle udane konstrukcje Red Bull Racing. 65-latek postanowił jednak zmienić otoczenie i nie może narzekać na brak ofert.

Faworytem do zakontraktowania brytyjskiego inżyniera jest Aston Martin. "F1 Insider" ustalił, że zespół z Silverstone zaoferował Neweyowi 100 mln euro w ramach czteroletniego kontraktu. Zgodnie z obecnym kursem złotówki, jest to ok. 428 mln zł. Po wypełnieniu kontraktu, 65-latek mógłby się udać na zasłużoną emeryturę.

Wcześniej pewniakiem do zatrudnienia Neweya wydawało się być Ferrari. Włosi nie zamierzają jednak oferować mu tak zawrotnej sumy. Na dodatek zespół z Maranello stracił jedną z wiodących postaci departamentu technicznego, gdyż Enrico Cardile postanowił przenieść się do... Astona Martina.

ZOBACZ WIDEO: Zmiana systemu rozgrywek w Polsce? Jerzy Kanclerz przedstawia propozycje

Odejście Cardile sprawiło, że Ferrari potrzebuje nowego dyrektora technicznego i osoby, która będzie w stanie pracować w fabryce nawet siedem dni w tygodniu. Tymczasem Newey widzi się bardziej w roli konsultanta, który dogląda pracy nad bolidem od czasu do czasu. Brytyjczyk, m.in. ze względu na swój wiek, chce mieć więcej wolnego i realizować się w różnych pasjach.

Aston Martin jest gotów spełnić wszystkie zachcianki brytyjskiego inżyniera. Zespół należy do miliardera Lawrence'a Strolla, który wydał na niego już kilkaset milionów dolarów. Wszystko po to, aby jego syn Lance został w przyszłości mistrzem świata F1. Kanadyjski biznesmen wybudował już nową fabrykę w Silverstone, regularnie ściąga też do Astona Martina kolejnych nowych inżynierów.

"F1 Insider" twierdzi, że Newey sam bije się z myślami i "nie wykluczył całkowicie" transferu do Ferrari. Praca z włoskim zespołem to jedno z marzeń cenionego inżyniera, którego jak dotąd nie udało się zrealizować. Jeśli Brytyjczyk wybierze ofertę konkurencyjnej ekipy, to najpewniej już nigdy nie trafi do Maranello.

- Muszę przyznać, że nie czytam prasy na ten temat, ale docierają do mnie różne plotki. Moja żona Amanda śledzi to na bieżąco i mi przekazuje, o czym się pisze. Pewne komentarze bardzo mi schlebiają - powiedział ostatnio Newey w rozmowie z serwisem F1.

Adrian Newey do końca sezonu pozostanie pracownikiem Red Bull Racing. Pracę w nowym miejscu będzie mógł rozpocząć dopiero w pierwszym kwartale 2025 roku. Dlatego jego decyzji ws. transferu należy się spodziewać późną jesienią.

Czytaj także:
- Przykre obrazki z F1 poszły w świat. Szef zespołu się tłumaczy
- Kierowcy F1 puściły nerwy. Zespół "sp***ł" mu wyścig

Źródło artykułu: WP SportoweFakty