Ralf Schumacher zeszłym miesiącu dokonał coming outu. Były kierowca Formuły 1 w mediach społecznościowych przedstawił nawet swojego partnera. Nazywa się Etienne, pochodzi z Francji, a obaj mają tworzyć szczęśliwy związek od nieco ponad dwóch lat.
Publiczne pranie brudów w rodzinie Schumachera
Na wiadomość Niemca zareagowała jego była małżonka. Cora Schumacher w rozmowie z "Der Spiegel" stwierdziła, że "zmarnowała 14 lat na życie u boku mężczyzny, który okazał się gejem". Była modelka i celebrytka podkreśliła, że nie wiedziała o orientacji 49-latka. - To jak cios nożem w serce - powiedziała.
Schumacher nie pozostał dłużny dawnej partnerce. W mediach społecznościowych udostępnił fragmenty rozmów z aplikacji WhatsApp. Wymiana zdań ma pochodzić sprzed roku i dowodzić, że jego była małżonka wiedziała o homoseksualizmie dawnej gwiazdy F1. "Gratulacje", "jestem zadowolona z waszego szczęścia" - można przeczytać w wiadomościach.
ZOBACZ WIDEO: "Determinacja była ogromna". Ten klub chciał Janusza Kołodzieja
"Biorąc pod uwagę to całe zamieszanie, pragnę wyjaśnić, że Cora pogratulowała nam we wrześniu 2023 roku, ponieważ myślała, że wzięliśmy ślub. Była szczęśliwa z tego powodu. Widać to na wiadomości wysłanej bezpośrednio do Etienne'a" - napisał Ralf Schumacher na Instagramie.
"To powód do wstydu dla mnie i Etienne'a, że rozpowszechnia tak wiele kłamstw i okazuje się kłamczuchą. My po prostu chcemy żyć w spokoju" - dodał brat Michaela Schumachera.
47-letnia Cora Schumacher publikację fragmentów rozmów z byłym mężem nazwała "żałosnym" i "bezprawnym" ruchem. Należy oczekiwać, że to nie koniec publicznego prania brudów w rodzinie byłego kierowcy F1.
Wieloletni rozwód Schumachera
Związek Schumachera z byłą modelką zakończył się w 2009 roku, choć para rozwiodła się dopiero sześć lat później. Wszystko przez długą batalię prawną dotyczącą podziału majątku. Kierowca F1 zgromadził fortunę wartą ponad 100 mln euro. Nabył ekskluzywne nieruchomości w Niemczech, Austrii oraz Francji.
W końcowym okresie związku w domu Schumacherów musiała interweniować policja. Para nawzajem oskarżała się o przemoc domową. W pewnym momencie Ralf zablokował małżonce dostęp do kart kredytowych. Zgodził się jej wypłacać "kieszonkowe" w wysokości 8 tys. euro miesięcznie. Jej zdaniem było to za mało.
Ostatecznie Cora Schumacher zawarła z byłym mężem ugodę wartą ok. 6 mln euro. Otrzymała też dom rodzinny w Bergheim. W zamian podpisała umowę o poufności, zakazującą jej wypowiadać się publicznie m.in. na temat szczegółów życia prywatnego byłego małżonka. Z perspektywy czasu, biorąc pod uwagę coming out 49-latka, nie jest to zaskakujące.
Czytaj także:
- Niemiecki gigant zmienił plany. Fiasko rozmów z Red Bullem ws. F1
- Serwis dla dorosłych blisko F1? Zaskakujące doniesienia