W wyjątkowo licznej stawce hiszpańskiej Formuły 4, składającej się z ponad 30 młodych zawodników i zawodniczek z całego świata, młody tarnowianin osiem razy stawał na podium, w tym trzy razy na jego najwyższym stopniu.
Do siódmej i ostatniej rundy, na znanym z Formuły 1 torze w Barcelonie, podopieczny Orlen Teamu i zespołu MP Motorsport przystępował z szansą na walkę o mistrzostwo, ale jednocześnie musiał także bronić trzeciej pozycji w tabeli przed atakami rywali.
Ostatecznie Maciej Gładysz przypieczętował tytuł drugiego wicemistrza hiszpańskiej Formuły 4, a także wicemistrza w klasyfikacji debiutantów, siódmym miejscem wywalczonym na ostatnich metrach ostatniego, 21. wyścigu sezonu. To wynik, który śmiało można zestawić z tym, jaki osiągnął Robert Kubica w roku 2005, gdy wygrał World Series by Renault.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Znów jest z Neymarem?! Brazylijska modelka zachwyca urodą
- To był niesamowicie wymagający weekend, ponieważ stawka była bardzo wysoka, a presja ogromna, ale cały zespół MP Motorsport ponownie spisał się na medal - mówi Maciej Gładysz po ostatnim występie w sezonie 2024.
- Byłem w stanie przypieczętować tytuł drugiego wicemistrza dosłownie na ostatnich metrach ostatniego wyścigu, dzięki świetnej pracy całego teamu. Trzecie miejsce w tabeli w moim pierwszym sezonie w Formule 4 to wynik, który na początku roku z pewnością brałbym w ciemno. Bardzo dziękuję całemu zespołowi, mojej rodzinie, naszym sponsorom i oczywiście kibicom. Gratuluję także mojej ekipie zajęcia pierwszych trzech miejsc w klasyfikacji generalnej kierowców oraz mistrzostwa w klasyfikacji zespołowej - kończy Gładysz.
Plany Macieja Gładysza na sezon 2025 póki co pozostają nieznane. Biorąc pod uwagę świetne wyniki w Hiszpanii, wydaje się, że kierowca z Tarnowa powinien zrobić kolejny krok naprzód w karierze i wybrać rywalizację na wyższym poziomie.