Red Bull namawia Pereza do odejścia. Upadł transfer "nowego Messiego"

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Franco Colapinto
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Franco Colapinto

Red Bull Racing namawia Sergio Pereza, by dobrowolnie odszedł z F1 i został ambasadorem marki. Równocześnie ekipa zrezygnowała z transferu Franco Colapinto. O losach "nowego Messiego" zadecydowały jego liczne wypadki w ostatnich wyścigach.

Do zakończenia sezonu 2024 w Formule 1 został już tylko jeden wyścig i wszystko wskazuje na to, że lada moment rozstrzygną się losy Sergio Pereza. Z ustaleń serwisu planetf1.com wynika, że tylko rewelacyjny wynik na Yas Marina może uratować Meksykanina w Red Bull Racing. Jest to jednak mało prawdopodobne.

Równocześnie do zera zmalały szanse na transfer Franco Colapinto. Argentyńczyk miał świetne wejście do F1, a w kraju pokochały go tysiące kibiców, przez co szybko zyskał przydomek "nowy Messi". Red Bull miał nawet rozważać zapłacenie Williamsowi 20 mln dolarów za transfer młodego kierowcy. Jednak ostatnio 21-latek spowodował szereg kosztownych wypadków, przez co jego notowania spadły.

Z najnowszych doniesień wynika, że Red Bull przestał rozważać Colapinto jako kandydata do swojego głównego zespołu. Podczas GP Kataru zrezygnowano też z zakontraktowania Argentyńczyka do siostrzanej ekipy - Visa Cash App RB. Również Alpine jest już w mniejszym stopniu zainteresowane młodym kierowcą z Ameryki Południowej.

ZOBACZ WIDEO: Włókniarz może spaść z PGE Ekstraligi. Cieślak zaniepokoił kibiców

Co zatem planuje zrobić Red Bull? Zespół stara się nakłonić Pereza do dobrowolnego odejścia z F1, najpewniej mając nadzieję na to, że Meksykanin częściowo zrzeknie się przysługujących mu pieniędzy. Na pocieszenie 34-latkowi miałaby pozostać rola ambasadora Red Bulla w krajach Ameryki Północnej.

- W tym roku wygraliśmy dziewięć wyścigów. Za każdym razem zwyciężał Max. W pozostałych pięciu ekipach, które też triumfowały w tym sezonie, po wygrane sięgali obaj kierowcy. Odpadamy też z walki o mistrzostwo konstruktorów, co jest dla nas ważne, bo od tego zależy wysokość nagród pieniężnych w F1 - zauważył Christian Horner w Sky Sports.

- Sergio był świetny w latach 2021-2023, przyczynił się do pierwszego tytułu Maxa w sezonie 2021. Miał duży wkład w nasze mistrzostwa wśród konstruktorów. To wspaniały człowiek. Nie podoba mu się sytuacja, w której się znajduje. Zna presję, jaka wywierana jest w tym biznesie i będzie miał nasze wsparcie aż do mety w Abu Zabi. Co zrobi potem? To będzie jego decyzja. Jest wystarczająco dorosły, aby wyciągnąć własne wnioski - dodał szef Red Bulla.

Z ustaleń dziennikarzy w padoku F1 wynika, że Red Bull jest gotów awansować do głównej ekipy Liama Lawsona. Do siostrzanej Visa Cash App RB awansowałby w tej sytuacji Isack Hadjar, który obecnie ściga się w F2.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty