W 2026 roku w Formule 1 pojawi się wiele nowości. Wejdą zmiany w konstrukcji bolidów, do rywalizacji dołączą Audi i Cadillac, a kalendarz wyścigów zyska nowy tor. Najszybsi kierowcy świata zmierzą się na obrzeżach Madrytu, na półulicznej pętli Madring, poprowadzonej częściowo publicznymi drogami wokół centrum wystawowego IFEMA.
Wiemy już, jak dokładnie będzie wyglądać jej układ. Podczas specjalnie zorganizowanej w tym celu imprezy pokazano finalny projekt obiektu. Opublikowano również wirtualny przejazd po nim.
ZOBACZ WIDEO: Dwa powody. To dlatego Zmarzlik jest wierny Motorowi
Tor liczy 5,47 kilometra i zawiera 22 zakręty. Po starcie zawodników czeka nieco ponad 200-metrowy sprint do pierwszego zakrętu. Cała prosta startowa ma 589 metrów i jest drugą najdłuższą na pętli. Łuk otwierający okrążenie powinien być niezłym miejscem do wyprzedzania. Bolidy zwolnią tam bowiem z około 320 do 100 km/h.
Najwięcej powinno dziać się jednak w bardzo ciasnej szykanie stworzonej z zakrętów pięć i sześć. Tam dohamowanie będzie jeszcze mocniejsze - z mniej więcej 340 km/h. Chwilę później kierowcy przejadą pod wiaduktem autostradowym.
Uwagę zwraca najbardziej co innego. Długi, prawy zakręt La Monumental, który pochylono do wewnątrz pod kątem 24 stopni. Te niezwykłe 550 metrów zawodnicy pokonają ledwie w nieco ponad 5 sekund, pędząc 300 km/h. Może to być kolejny kultowy łuk w F1. Zresztą projektując go czerpano inspiracje z pochylonego zakrętu Luyendyk na holenderskim Zandvoort - oraz z madryckiej areny walk byków, Las Ventas. Od zewnętrznej strony łuku będą stać trybuny mieszcząca do 45 tysięcy kibiców.
Warto też wspomnieć, że druga część okrążenia przebiega przy kompleksie treningowym piłkarskiej drużyny Realu Madryt.
Prace konstrukcyjne Madringu powinny ruszyć na początku maja. Wokół projektu krążyły pewne obawy, lecz ostatnio doszło do podpisania umowy pomiędzy firmami ACCIONA i Eiffage Construction, odpowiednio z Hiszpanii oraz Francji, które zajmą się budową toru.
Inauguracyjny wyścig na nowym torze ma odbyć się za niecałe półtora roku, we wrześniu. Madring przejmie zawody o GP Hiszpanii od toru Circuit de Catalunya . Drugi z wymienionych obiektów też ma kontrakt na sezon 2026, więc w przyszłym roku również znajdzie się w kalendarzu. Katalończycy robią wszystko, aby nie wypaść z kalendarza mistrzostw i prowadzą rozmowy ws. dalszej organizacji wyścigu F1, ale musiałby się on odbywać pod inną nazwą (np. GP Europy).
Na Madringu królowa motorsportu ma gościć co najmniej przez 10 lat. W prezentacji toru wzięli udział lokalni oficjele, jak np. alkad Madrytu, czyli odpowiednik naszego prezydenta miasta - Jose Luiz Martinez-Almeida, a także hiszpański kierowca F1 Carlos Sainz, który został ambasadorem toru.