Max Verstappen podkreślił, że zmiany w ustawieniach jego samochodu, wprowadzone przez Red Bull Racing między piątkiem a sobotą, były kluczowe dla zdobycia pole position w GP Wielkiej Brytanii. W piątkowych treningach aktualny mistrz świata Formuły 1 zmagał się z poważną podsterownością i narzekał na zachowanie bolidu. -Podsterowność jak stąd, aż do księżyca - mówił.
Red Bull zdecydował się na zastosowanie tylnego skrzydła o niższym docisku, co poprawiło balans modelu RB21. Dzięki temu 27-latek mógł walczyć o pole position, pokonując kierowców McLarena - Oscara Piastriego i Lando Norrisa, podczas ostatniego okrążenia w Q3. Dla Verstappena jest to czwarte pole position w sezonie 2025.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: spędziła urodziny na Malediwach. Co za widoki
Verstappen wyprzedził Piastriego o 0,103 s, a Norrisa o 0,188 s, w niezwykle zaciętej sesji kwalifikacyjnej. Tym samym Holender był sprawcą olbrzymiej niespodzianki, bo z tyłu zostali m.in. kierowcy Ferrari. Chociaż Charles Leclerc i Lewis Hamilton imponowali tempem w treningach, to w "czasówce" przyszło im wywalczyć odpowiednio szóste i piąte miejsce.
Lider Red Bulla wyjaśnił, że piątkowe problemy z balansem były nieoczekiwane, co wymagało szybkiej reakcji zespołu. - W treningach wyglądaliśmy na trochę wolniejszych z innym skrzydłem, a ja miałem ogromne problemy z podsterownością. Musieliśmy to zredukować i udało się - powiedział Verstappen przed kamerami Sky Sports.
Szef zespołu, Christian Horner, pochwalił swojego kierowcę za "wspaniałe okrążenie" oraz pracowników Red Bulla z bazy w Milton Keynes za ich wkład w poprawę osiągów samochodu. - Zespół inżynierów wykonał świetną pracę przez noc, dodaliśmy trochę osiągów do bolidu i zbalansowaliśmy go. Warunki były trudne z powodu zmiennej pogody, ale cała zasługa dla Milton Keynes. Max jak zawsze dostarczył świetny występ - powiedział Horner.
Chociaż okrążenie Maxa Verstappena porównywano do jego niesamowitego pole position na Suzuce, doradca Red Bulla ds. motorsportu, Helmut Marko, stwierdził, że tym razem nie było to zaskoczenie. - Spodziewaliśmy się być w pierwszym rzędzie. Widzieliśmy w piątek, że jeśli pozbędziemy się podsterowności, będziemy na czołowych pozycjach. Krok po kroku balans się poprawiał. Po pierwszym przejeździe w Q3 dokonaliśmy małej korekty, a potem pojawił się czynnik Maxa. To było niesamowite, bezbłędne okrążenie - powiedział Marko.