Ulewny deszcz na torze Spa-Francorchamps doprowadził do odwołania wyścigu Formuły 3 w niedzielny poranek. Warunki pogodowe są na tyle trudne, że nawet wyścig Formuły 1 o GP Belgii, zaplanowany na godzinę 15:00, stoi pod znakiem zapytania.
Deszcz, który nie ustępuje, sprawił, że 30 samochodów F3 nie było w stanie przejechać nawet okrążenia formacyjnego za samochodem bezpieczeństwa. W wyniku złej widoczności doszło do kolizji między Timem Tranmitzem a Brando Badoerem na prostej Kemmel. James Hedley również wypadł z toru w tych trudnych warunkach.
ZOBACZ WIDEO: "Główny kandydat". Ta drużyna spadnie z PGE Ekstraligi
Po krótkiej przerwie pogodowej wyścig wznowiono o godz. 9:05 czasu lokalnego, jednak już na pierwszym okrążeniu Tasanapol Inthraphuvasak wypadł z toru i utknął na krawężniku, co spowodowało kolejną czerwoną flagę. Ostatecznie rywalizacja nie została wznowiona. Kierowcom nie przyznano punktów, ani też nie wskazano zwycięzcy zawodów F3 na Spa-Francorchamps.
Odwołanie wyścigu F3 to kiepska wiadomość dla Romana Bilińskiego. Polski kierowca pokazał się ze świetnej strony w kwalifikacjach, w których zajął czwarte miejsce. Dlatego też reprezentant Rodin Motorsport liczył na dobry wynik w niedzielnym wyścigu i poprawienie swojej sytuacji w klasyfikacji generalnej mistrzostw.
Prognozy wskazują na utrzymanie się intensywnych opadów przez cały dzień, co może spowodować znaczne opóźnienia w wyścigu Formuły 1. Organizatorzy monitorują sytuację, aby zapewnić bezpieczeństwo kierowców i widzów.
Początek GP Belgii przewidziano na godz. 15.00. Relacja na żywo w portalu WP SportoweFakty.