Dwie poważne kraksy w F1. Chaos na ulicach Singapuru

Drugi trening Formuły 1 przed GP Singapuru ma kluczowe znaczenie dla kierowców, bo odbywa się w reprezentatywnych warunkach pod kątem dalszej części weekendu - już po zmroku i przy sztucznym oświetleniu. Dlatego celem całej stawki jest pokonanie jak największej liczby okrążeń toru Marina Bay. Tymczasem George Russell i Liam Lawson mocno utrudnili sobie życie.

Kierowca Mercedesa już w początkowej fazie treningu popełnił błąd w środku zakrętu i uderzył w ścianę. Stracił przez to przednie skrzydło i chociaż był w stanie dojechać do alei serwisowej, to uszkodzenia w jego bolidzie okazały się zbyt duże, aby 27-latek powrócił do akcji. - To było dziwne - tak swój błąd ocenił z perspektywy kierownicy Russell.

ZOBACZ WIDEO: "Nie dam sobie tego wmówić". Stanowcza reakcja Zmarzlika

Przygoda Brytyjczyka poskutkowała czerwoną flagą. Gdy kierowcy wrócili na tor po kilkuminutowej przerwie, mieliśmy kolejną przygodę. Założenie miękkich opon poskutkowało podkręceniem tempa i z szybką jazdą przesadził Liam Lawson. Reprezentant Visa Cash App RB dość poważnie uszkodził maszynę i nie był w stanie wrócić do garażu. Po raz kolejny potrzebna była interwencja sędziów, a tym razem czerwona flaga utrzymywała się znacznie dłużej.

Gdy posprzątano tor i szykowano się do wznowienia treningu, doszło do kuriozalnej sytuacji w alei serwisowej. Charles Leclerc i Lando Norris w tym samym czasie opuścili sąsiednie garaże, co zakończyło się kolizją. Kierowca McLarena instynktownie skręcił w prawo i uderzył przednim skrzydłem w ścianę w pit-lane.

Ostatnia minuta treningu przyniosła symulację kwalifikacji. Najlepiej wypadła ona w wykonaniu Oscara Piastriego. Australijczyk z czasem 1:30.714 znalazł się na czele stawki F1. Za nim zapanował jednak spory ścisk, a różnice w czołówce były minimalne.

To już ostatni wyścig w tym sezonie! Kto zdobędzie tytuł mistrza? Oglądaj w ES1 o 14:00 w Pilocie WP (link sponsorowany)