Po dwóch dniach spędzonych w Jerez i kolejnych dwóch w Barcelonie 30 kierowców Formuły 3 przez dwa ostatnie dni testowało swoje 380-konne bolidy na włoskiej Imoli. Dla Macieja Gładysza oznaczało to naukę kolejnego nowego obiektu, w dodatku w trudnych, zmiennych warunkach.
Jedyny Polak w stawce F3 zakończył ostatnie testy pokonując w sumie 138 okrążeń i wykonując zarówno przejazdy kwalifikacyjne, jak i symulacje wyścigów. Choć ten etap jego przygotowań do przyszłorocznego debiutu w przedsionku Formuły 1 dobiegł końca, tarnowianin ma jeszcze przed sobą wielki finał sezonu Eurocup-3, który odbędzie się w połowie listopada w Barcelonie.
ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica nie kryje się z wiarą w Boga. "Kiedyś mocno chroniłem temat religii"
- To były bardzo dobrze przepracowane testy. Cały czas uczę się nowego dla mnie auta, ale czuję, że robię postępy z każdym okrążeniem. Podczas tych sześciu dni kończyłem poszczególne sesje zarówno na czele, w środku, jak i w głębi stawki, ale te pozycje nie mają większego znaczenia, ponieważ w trakcie testów kierowcy realizują skrajnie różne programy, szczególnie debiutanci - mówi Maciej Gładysz.
Podopieczny Akademii Motorsportu Orlen trafił do zespołu ART Grand Prix, który przed laty założył Frederic Vasseur, obecny szef Ferrari w F1. Francuska ekipa ma bardzo dobrą renomę w środowisku, co pozwala wierzyć, że 17-latek z Tarnowa będzie należał do czołówki F3.
- Prawdziwy układ sił poznamy tak naprawdę dopiero w Australii, ale dla mnie najważniejsza jest nauka i dobra praca, jaką wykonaliśmy razem z zespołem. Imola zrobiła na mnie bardzo duże wrażenie, choć warunki były tutaj bardzo trudne. Jeździliśmy zarówno na mokrym, przesychającym, jak i na suchym torze, na którym zaliczyłem swoje pierwsze symulacje wyścigu na pośredniej mieszance opon Pirelli. To było bardzo cenne doświadczenie - komentuje Gładysz.
Do pierwszego wyścigu Gładysza w F3 zostało jeszcze kilka miesięcy, bo nowy sezon ruszy zimą w Australii (6-8 marca). Dlatego teraz Polak myśli wyłącznie o mocnym finiszu w Eurocup-3. - Nie mogę już doczekać się pierwszych wyścigów w Australii, ale teraz skupiam się już na jak najlepszym przygotowaniu do mojego ostatniego startu w cyklu Eurocup-3. Dziękuję nie tylko mojemu zespołowi, partnerom i rodzinie, ale także kibicom, na których wsparcie zawsze mogę liczyć - podsumowuje młody polski talent.