Niektóre media sugerują, że powiększający się kryzys finansowy w Hiszpanii oraz małe zainteresowanie wyścigiem po ulicach portowego miasta są gwoździem do trumny imprezy, która wedle planów ma od przyszłego roku dzielić się miejscem w kalendarzu z barcelońskim Circuit de Catalunya.
Przedstawiciel miejscowej partii przyznał jednak, że prowadzone są negocjacje mające na celu utrzymanie wyścigu w kalendarzu, choć na nieco bardziej przychylnych warunkach finansowych.
- Formuła 1 jest bardzo istota nie tylko z punktu widzenia wizerunku miasta, ale także skutków gospodarczych, tworzenia miejsc pracy i ogólnie całego regionu Walencji – powiedział Serafin Castellano na łamach gazety Der Tagesspiegel zaznaczając, że rozmowy z Ecclestonem mają na celu obniżenie opłaty licencyjnej za obecność rundy w kalendarzu F1 co drugi rok.