Niemiec ma za sobą rozczarowujący występ na Hungaroringu, na którym najpierw pomylił pola startowe, później w wyniku zamieszania zgasił silnik swego samochodu, wystartował z alei serwisowej, przebił oponę a następnie zjeżdżając na jej wymianę przekroczył dopuszczalną prędkość w alei serwisowej, za co otrzymał karę drive-trough.
- Można debatować nad tym, czym jest szczęście. Michael miał wielkiego pecha, te wszystkie jego problemy, ale każdy z nich miał swoją przyczynę. Wszystkie miały swoje źródło, ale żaden z nich nie miał związku z samym Michaelem. Wszystkie dotyczyły jego samochodu i nie widzę żadnych, konkretnych powodów, dla których tak często występowały w bolidzie Michaela. Niestety tak było. Faktem jest, że coś poszło nie tak, a gdy coś wymyka się spod kontroli, to obowiązkiem moim i zespołu jest zapewnienie, że taka sytuacja się już nie powtórzy i będzie lepiej - tłumaczył Brawn oficjalnej stronie internetowej F1.
Mercedes skłania się do zatrzymania siedmiokrotnego mistrza świata w swym zespole po zakończeniu bieżących mistrzostw, a wszystko wskazuje na to, że Schumacher podejmie swą decyzję podczas trwającej już przerwy wakacyjnej, a sam skład kierowców stajni nie ulegnie żadnym zmianom. - Jest bardzo profesjonalny, bardzo zaangażowany, z dobrą postawą, szybkością, odznaczający się dobrą współpracą z zespołem, także bezpośrednio ze swym partnerem, co w przypadku kierowców nie jest wcale takie łatwe. Wierzę, że obaj nasi zawodnicy są w stanie wygrywać wyścigi, jeśli oddamy im w ręce porządny samochód. To wszystko, o co możesz prosić kierowcę.