Kierowca Lotus F1 Team zderzył się z Lewisem Hamiltonem na dohamowaniu do pierwszego zakrętu wyścigu, co spowodowało olbrzymią kraksę i wyeliminowało z rozgrywki także samochody Fernando Alonso i Sergio Pereza. Komentując sprawę, Francuz powiedział: Miałem bardzo dobry start, a chwilę później "bum" i to był koniec wyścigu. Nie widziałem jeszcze powtórek i potrzebuję trochę czasu na wyrobienie sobie zdania. Najważniejsze jest to, że nikomu nic się nie stało. To dla mnie najważniejsze.
Chwilę po wyskoczeniu z wraku McLarena, Hamilton podszedł do Grosjeana i z jego gestów można było wyczytać, ze oskarża go o spowodowanie potężnego incydentu. Pomimo odpadnięcia z wyścigu, Fernando Alonso utrzymał pozycję lidera mistrzostw dzięki dużej przewadze wypracowanej jeszcze przed wakacyjną przerwą.