Lewis Hamilton wygrał kwalifikacje do nocnego wyścigu o Grand Prix Singapuru

[tag=47]Lewis Hamilton[/tag] odnotował najlepszy czas okrążenia podczas sesji kwalifikacyjnej, zdobywając pierwsze pole startowe do wyścigu o Grand Prix Singapuru. Pokonał Maldonado oraz Vettela.

Czasówka rozpoczęła się w sprzyjających i standardowych warunkach atmosferycznych występujących w Singapurze. Ogromna wilgotność powietrza i bardzo wysoka temperatura stawiały przed kierowcami zupełnie nowe wyzwania. Wymagający tor, na którym kluczowy jest wysoki poziom docisku, powiększał różnice pomiędzy zespołami, dlatego też nikt nie miał wątpliwości, że reprezentanci Caterhama, Marussi oraz HRT zakończą udział w kwalifikacjach już na pierwszej jej części.

Jedyną niewiadomą była tożsamość kierowcy, który uzupełni strefę niepremiowaną awansem do Q2. Potwierdzały się domysły o kiepskiej formie Lotusa. Kimi Raikkonen zdecydował się w końcówce Q1 na wyjazd na supermiękkiej mieszance, chcąc poprawić swój odległy trzynasty czas. Z kolei czternasty rezultat należał do jego partnera z zespołu, Romaina Grosjeana. Ostatecznie grupę siedmiu zawodników ze strefy knock-out uzupełnił Kamui Kobayahsi. Japończyk nie poszedł w ślady innych kierowców i nie założył do swego samochodu supermiękkiego ogumienia.

Drugą część czasówki rozpoczęła się niezwykle pechowo dla Grosjeana, który po utracie kontroli nad swym samochodem uderzył w barierę energochłonną w czternastym zakręcie, choć pomimo tego kontynuował jazdę i walczył o poprawę czasu okrążenia. Jeszcze mniej szczęścia miał Bruno Senna, który uderzył prawym tylnym kołem w ścianę zlokalizowaną na wyjeździe z dwudziestego pierwszego zakrętu i uszkodził zawieszenie, co było równoznaczne z wycofaniem się z dalszej rywalizacji.

Jedyną nadzieją Williamsa pozostał więc Pastor Maldonado, który zdołał awansować do czołowej dziesiątki, co nie udało się Hulkenbergowi, Raikkonennowi, Massie, Perezowi, Ricciardo oraz Vergne'owi. Nadspodziewanie dobrym czasem błysnął Grosjean, który pomimo kontaktu z bandą nie przestał naciskać i zakończył Q2 z czwartym czasem.

W trzeciej części czasówki do głosu zaczęła dochodzić już strategia na wyścig. Mercedes zdecydował się podjąć ryzyko i wypuścić swych obu kierowców na podstawowym, wolniejszym ogumieniu, by zaoszczędzić komplety opcjonalnego, supermiękkiego na niedzielną rywalizację. Czołówka, będąca pewną walki o pole position miała w swych samochodach opony oznaczone czerwonym kolorem i przejeżdżała okrążenia mając na horyzoncie pierwsze pole startowe. Po pierwszej turze przejazdów najlepszym czasem i ogromną przewagą mógł pochwalić się Hamilton, a za nim znajdowali się Button i Vettel.

Ostatnie minuty sesji przyniosły decydujące rozstrzygnięcia. Fernando Alonso nie był w stanie dorównać tempu czołówki i już w pierwszym sektorze stracił do niej około czterech dziesiętnych sekundy. Sebastian Vettel także nie podniósł poprzeczki i zakończył kwalifikacje na trzecim miejscu, uznając wyższość Pastor Maldonado, który w niedzielę ustawi się w pierwszej linii obok mistrza świata z 2008 roku.

Kolejność startowa wyścigu o Grand Prix Singapuru Formuły 1 2012:

Rząd
1. Lewis Hamilton (McLaren)
Pastor Maldonado (Williams)
2. Sebastian Vettel (Red Bull)
Jenson Button (McLaren)
3. Fernando Alonso (Ferrari)
Paul di Resta (Sahara Force India)
4. Mark Webber (Red Bull)
Romain Grosjean (Lotus)
5. Michael Schumacher (Mercedes AMG)
Nico Rosberg (Mercedes AMG)
6. Nico Hulkenberg (Sahara Force India)
Kimi Raikkonen (Lotus)
7. Felipe Massa (Ferrari)
Sergio Perez (Sauber)
8. Daniel Ricciardo (Toro Rosso)
Jean-Eric Vergne (Toro Rosso)
9. Bruno Senna (Williams)
Kamui Kobayashi (Sauber)
10. Witalij Pietrow (Caterham)
Heikki Kovalainen (Caterham)
11. Timo Glock (Marussia)
Charles Pic (Marussia)
12. Narain Karthikeyan (HRT)
Pedro de La Rosa (HRT)
Komentarze (4)
BrowarI
23.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Hala Fernando 
avatar
GKC
22.09.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Vettelowi kopara opadła, bo to on miał wygrać. 
avatar
samael
22.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
elvis
22.09.2012
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
mam nadzieje ze maldonado cos pokaze w wyscigu,moze di resta o cos wiecej powalczy...oby bylo na co jutro popatrzec